Nie chodzi tutaj tylko o kosztowności, jak biżuteria, czy Srebrna zastawa, lecz przedmioty codziennego użytku, o których nikt w czasie PRL nie myślał jak o przyszłych pożądanych przez kolekcjonerów unikatach.

Książki z czasów PRL poszukiwane przez kolekcjonerów

Różnego rodzaju przedmioty z czasów PRL, jak meble zachowane w dobrym stanie, sprzęty, bibeloty, czy pieniądze, jeśli zachowane są w należycie dobrym stanie i spełniają konkretne warunki, mogą stać się źródłem znacznego zastrzyku gotówki, gdy zdecydujemy się na sprzedaż w kręgach kolekcjonerskich.

Wielu z nas, sięgając pamięcią do czasów dzieciństwa, widzi przed oczami charakterystyczne grafiki, kształty i kolory, które kojarzą się z różnymi etapami dzieciństwa i dorastania.

Dobrym przykładem przedmiotów z czasów PRL są podręczniki szkolne, które przechodziły z roku na rok w ręce młodszego rodzeństwa. Sporo można zarobić na sprzedaży dobrze zachowanego "Elementarza", autorstwa Mariana Falskiego, który pamiętają wszyscy uczęszczający do podstawówki w czasie PRL.

Pamiętamy też podręcznik do nauki literek "Litery" i do nauki czytania "Nauka czytania" Ewy i Feliksa Przyłubskich, a nasze mamy i babcie z pewnością kojarzą niektóre z najpopularniejszych wśród kolekcjonerów poradników.

Portal "o2" przedstawia konkretne czynniki determinujące wartość danego egzemplarza. Unikalności nadają wszelkie podpisy lub dedykacje sporządzone przez autora, ilość wydanych egzemplarzy, czy rok wydania. Te z pierwszego wydania są cenniejsze od późniejszych dodruków.

Przykładem mogą być książki z graficzną oprawą Jana Marcina Szancera, których ilustracje ozdabiały tomiki wierszy Jana Brzechwy, baśnie Andersena oraz opowieści autorów takich jak Swift, Puszkin i Nesbitt. Ceny tych publikacji w zależności od stanu i wydania wahają się od 60 do nawet 200 złotych.
- czytamy w tabloidzie.

"Pan Samochodzik", jako biała edycja, olsztyńskiego wydawnictwa "Pojezierze", to jeden z najbardziej poszukiwanych zbiorów powieści Zbigniewa Nienackiego.

Zerknij: Joanna Opozda przeżyła chwile grozy. Spacer po lesie mógł się skończyć ponuro

Nie przegap: Michał Szpak nagle podniósł głos. Reszta jurorów nie mogła uwierzyć w to, co zobaczyli