Gdy tabloidy rozpowszechniły nagranie z jednego z koncertów Beaty Kozidrak, na którym piosenkarka usiłowała zatańczyć, jak profesjonalna striptizerka, spłynęła na artystkę fala krytyki związanej z oburzeniem i zniesmaczeniem internautów tym, co zobaczyli.

Zachowanie wynikało z treści piosenki

Przypomnijmy, że podczas koncertu zorganizowanego z okazji jubileuszu działalności zespołu Bajm, kuso ubrana Beata Kozidrak zaczęła wić się na scenie i dotykać swoje intymne miejsca kobiece.

Goniec donosi, że dziennikarze jednego z tabloidów zdecydowali się pójść o krok dalej, niż napisanie artykułu i skontaktowali się z autorem nagrania. Mężczyzna wówczas wyjaśnił, że chociaż potwierdza bycie autorem nagrania, kategorycznie zaprzecza temu, że opublikował je w internecie.

Według jego słów nagrał krótki klip, będąc osobiście na koncercie Beaty Kozidrak i zespołu Bajm, po czym przesłał filmik koledze jako ciekawostkę. Nie przypuszczał, że ten wywoła tak ogromną aferę, publikując ten konkretny fragment koncertu.

Autor nagrania też, że jako fan Beaty Kozidrak często bywa na koncertach i kategorycznie zaprzecza temu, że była ona tego dnia pod wpływem napojów wyskokowych.

Wyjaśnił, że wokalistka potrzebowała pomocy córki przy przemieszczeniu się przez scenę ze względu na połamane żebra, wysokie obcasy piosenkarki i niedostateczne oświetlenie sceny.

Tak, byłem na tym koncercie. Beata była trzeźwa i zachowywała się tak samo, jak na każdym koncercie z okazji 45-lecia. Beti ma połamane żebra, dlatego córka pomagała jej przy zejściu ze stromych schodów, a na dodatek Beata była w szpilkach na wysokim obcasie, zaś na scenie było ciemno. Schody są elementem dekoracyjnym w utworze "Katarzyna i księżyc", który Beata wykonuje ze swoją córką Katarzyną. Jest to opowieść o tym, jak wchodzą do pokoju małej Kasi i przenoszą się do czasów dzieciństwa Katarzyny
- usłyszeli dziennikarze.


źródło: YouTube/ Agnieszka Midali

Śmiałe zachowanie piosenkarki także okazało się uzasadnione, wedle wyjaśnień autora nagrania.

Powiedzmy najpierw o tym, że Beata od lat podczas wykonywania tego utworu się zachowuje, jak na tym filmiku. Jest to utwór, który napisała w 1982 roku i na przekór władzy komunistycznej, mówi o narracji prostytutki. Beata podczas show robi performance, wciela się w rolę
- stwierdził mężczyzna.

Nie przegap: Prezenterka zaliczyła wpadkę na antenie TVN24. Po tym, co powiedziała zalała się sami ze śmiechu

Zerknij: Z życia wzięte. "Opuść mieszkanie, mam dziś gościa": Powiedziała matka