Olimpijskie zmagania Igi Świątek z amerykanką Danielle Collins wywołały wiele emocji. Jednak tenis zszedł na drugi plan. Jak podaje portal "Interia", znacznie więcej niż o zmaganiach sportowych mówi się o postawie Amerykanki i samej Świątek. Sprawę skomentował Tomasz Wolfke, który stwierdził, że raszynianka "prawdopodobnie nie ma przesadnej liczby koleżanek w tourze".
Po meczu Świątek z Amerykanką wrze
Iga Świątek zameldowała się w półfinale. Przepustką do tej fazy turnieju był pojedynek z amerykańską tenisistką Danielle Collins. Pierwszy set wygrała Polka, ale w drugim to Amerykanka zaczęła dyktować warunki, doprowadzając do wyrównania. W trzecim secie amerykańska tenisistka uderzyła piłką raszyniankę w brzuch.
Wiele osób podkreśla, że ich zdaniem było to celowe zagranie Collins. Siła uderzenia była na tyle duża, że Świątek aż przysiadła na korcie. Tego wrażenia nie zatarł nawet fakt, że Amerykanka podeszła do naszej zawodniczki, żeby upewnić się, że wszystko jest w porządku.
Mecz wznowiono, choć ostatecznie nie udało się go dokończyć. Przy stanie 4:1 dla Polki, Collins skreczowała. Amerykańska tenisistka przeszła na drugą stronę siatki, żeby powiedzieć coś polskiej tenisistce. Na twarzy Świątek pojawiło się zaskoczenie i konsternacja.
To usłyszała Świątek od amerykańskiej tenisistki
Amerykanka w jednym z wywiadów zdradziła, co powiedziała Idze Świątek. "Powiedziałam Idze, że nie musi być nieszczera w sprawie mojej kontuzji. Wiele dzieje się przed kamerą jest wielu ludzi z ogromną charyzmą, którzy wychodzą i w inny sposób zachowują się przed kamerą, a w inny sposób w szatni. Po prostu nie mam najlepszych doświadczeń i naprawdę nie czuję, że ktokolwiek powinien być nieszczery. Mogą być tacy, jacy są. Mogę to zaakceptować, nie potrzebuję fałszu" - wyznała amerykańska tenisistka.
Świątek nie kryła zaskoczenia słowami rywalki. Przyznała, że nigdy nie zrobiła nic, co mogłoby sprowokować Collins do takich oskarżeń.
Iga Świątek nie ma zbyt wielu przyjaciół
Sprawę skomentował także komentator Europsportu Tomasz Wolfke. Jak podkreślił, raszynianka jest introwertyczką i "prawdopodobnie nie ma przesadnej liczby koleżanek w tourze".
Komentator w rozmowie z "Przeglądem Sportowym Onetu" podkreślił, że choć Iga nie daje przesadnych powodów do tego, by rywalki ją uwielbiały, to nie zrobiła też nigdy nic, żeby nazywać ją fałszywą, czy jej nie lubić.
Co o tym sądzicie?
To też może cię zainteresować: Spore zmiany w kulinarnych hitach TVN. Wiadomo, kto wystąpi wspólnie z Magdą Gessler
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Trudne chwile w strefie wywiadów! Polski wioślarz zasłabł po wyczerpującym wyścigu i zdobyciu medalu
O tym się mówi: Przez lata pozostawało to tajemnicą. Taki list dostała księżna Diana przed wypadkiem