Format natychmiast zdobył potężną oglądalność, gdyż pierwsi kuracjusze biorący udział w reality-show, skradli serca widzów swoją naturalnością.

Wynikała ona z tego, że jako pewnego rodzaju prekursorzy nie do końca wiedzieli, co czeka ich w programie. Ich reakcje były naturalne i spontaniczne, co docenili i pokochali widzowie.

Ten związek podzielił widzów

Jednymi z bohaterów kultowego reality-show byli Iwona Mazurkiewicz i Gerard Makosz, których dzieli 19-letnia różnica wieku. Gdy media obiegła zaskakująca wiadomość, że 64-letnia dziś Iwona Mazurkiewicz i 83-letni dziś Gerard Makosz są razem, rozpoczęły się liczne spekulacje na temat autentyczności uczuć obojga seniorów.

Wielu internautów i widzów ulubionego programu sądziło, że nie połączyło ich prawdziwe uczucie, po jakie powinno się iść do programu, lecz możliwość wzajemnego zaspokojenia swoich potrzeb.

Mówiło się, że Gerard nie poszukiwał towarzyszki życia, lecz pielęgniarki ze względu na wiek, a Iwonie przypisywano potrzebę zabezpieczenia finansowego. Jak się okazuje, ich związek trwa do dzisiaj, a tajemnicę udanej relacji z Gerardem, Iwona chętnie zdradziła mediom.

Jak donosi Pomponik, 5 sierpnia 2021 roku zakochani wzięli ślub, a uroczystość odbyła się w Niepołomicach na Zamku Królewskim. Małżonkowie w ramach zachęcania innych seniorów do aktywności fizycznej, podróżują wspólnie po Polsce i spotykają się z rówieśnikami.

Wyświetl ten post na Instagramie

Post udostępniony przez Stenia (@stenia.kowalska)

Według relacji Iwony sekretem udanego związku w wieku senioralnym jest świadomość tego, że głupotą jest tracenie czasu na tak zwane ciche dni.

Mamy świadomość, że szkoda czasu na ciche dni. Jeżeli to nawet jest godzina, to już dla mnie są wieki. Lubię ustąpić, ale jeśli jestem pewna swojej racji, to nie ulegam. Nie wolno tego robić!

Wspomniała także o umiejętności pójścia na kompromis, jak w przypadku jej własnego ogrodu, w którym zapragnęła zasadzić wymarzone drzewa, lecz kierując się zasadą wzajemnego szacunku i świadomością upływającego czasu, ustąpiła Gerardowi w wyborze drzew.

Odbicie w lustrze: tak, to my, Iwona i Gerard. Przyjaźnimy, lubimy i kochamy się coraz bardziej. Każdy kolejny, wspólny dzień jest dla nas piękną przygodą. Pięć lat temu spotkaliśmy się na tej samej drodze i radośnie po niej kroczymy, ciesząc się każdą chwilą
- dodała.

Co o tym sądzicie?

Nie przegap: Zwykła woda z kranu z jedną łyżką tego produktu i hortensja rośnie jak szalona. Prawdziwe złoto dla królowej ogrodu

O tym się mówi: Mateusz Morawiecki przyłapany w niecodziennej sytuacji. Nagranie szybko obiegło sieć