Piosenkarka została zaproszona do udziału w jubileuszu Michała Bajora. Wspólnie wykonać mają piosenkę "Moja miłość największa".
Zmiana w formule SuperJedynek
Alicja Majewska obrała już kierunek na Opole. Jeden z tabloidów postanowił wypytać artystkę o jej opinię na temat transformacji festiwalu. Jednym z wydarzeń na scenie w Opolu są Super Jedynki.
Wcześniej SuperJedynki były plebiscytem tych z dorobkiem i goszczących na festiwalu w przeszłości. Jak donoszą tabloidy, po zmianach nagrody mieliby otrzymać artyści, których nie mogliśmy zobaczyć na opolskiej scenie przez ostatnie osiem lat.
Przyklepanie tych zmian potwierdził Marek Sierocki, rzecznik prasowy opolskiego festiwalu — Telewizja postanowiła w tym roku wyróżnić tymi nagrodami artystów, którzy przez ostatnie lata mieli liczący się dorobek, a nie było ich na festiwalu w Opolu. Nagrody będzie wręczał Marcin Daniec, który już kiedyś prowadził SuperJedynki — oznajmił Marek Sierocki.
Alicja Majewska szczerze o SuperJedynkach
Wyświetl ten post na Instagramie
Alicja Majewska zagadnięta o zmiany w formule nagradzania artystów podczas SuperJedynek, dyplomatycznie przyznała, że nie należy dyktować organizatorom, jak działać i kto powinien otrzymać nagrodę. Decyzja o warunkach jej przyznania jest niepodważalna. Dodała, że to rada artystyczna ustala kryteria oceny i nagradzania i odpowiada za wszystkie swoje decyzje.
- Każdy ma swój zakres odpowiedzialności, o który musi dbać, a moim zakresem jest dobór odpowiedniego repertuaru oraz kostiumu, w którym ten repertuar będę wykonywała. Organizatorzy festiwalu tego bólu nie mają, ale muszą za to dokonać właściwych wyborów w kwestiach organizacyjnych, programowych i wszystkich tych, o których zasadność dopytywać będą później dziennikarze — skwitowała artystka.
Alicja Majewska o opolskim festiwalu
Wyświetl ten post na Instagramie
Piosenkarka stała już przed laty na opolskiej scenie i uważa festiwal za bardzo ważne wydarzenie. Wyraziła się jasno na temat ewentualnych dylematów każdego z artystów, czy przyjąć zaproszenie do udziału, czy odpuścić.
Wolałaby, by żaden z artystów nie musiał analizować zasadności wystąpienia na opolskim festiwalu, gdyż nie ma podobnego festiwalu, którego publiczność od zawsze dodaje skrzydeł artystom, którzy zaskarbili sobie wsparcie i miłość fanów.
Nie przegap: Wpadka w "Pytaniu na śniadanie". "Przepraszam, przepraszam, wypadły mi zęby", tłumaczyła się Katarzyna Burzyńska