W ostatnim czasie głośno było o dramatycznej sytuacji finansowej Telewizji Polskiej (TVP), która rzekomo nie wypłacała wynagrodzeń pracownikom od grudnia zeszłego roku. Informacje te wywołały lawinę komentarzy i zaniepokojenie wśród aktorów, szczególnie tych znanego serialu "Klan". Jedna z gwiazd produkcji ujawniła, że aktorzy nie otrzymywali wynagrodzenia od początku roku.


Rewolucja w TVP rozpoczęła się od zmiany władzy w grudniu, a od tego czasu stacja doświadcza ciągłych perturbacji. Zwolnienia prezenterów, wymiana ekipy w programie "Pytanie na Śniadanie", oraz inne drastyczne kroki miały na celu stworzenie nowej, odmienną stacji. W efekcie, widzowie i fani TVP przeszli częściowo do konkurencyjnej stacji "Republika". Niemniej jednak, kontrowersje i trudności finansowe towarzyszą obecnej sytuacji stacji.


W ostatnich dniach media obiegła informacja, że aktorzy "Klanu" nie dostają wynagrodzeń od stycznia. Jedna z aktorek zdradziła, że środki finansowe nie wpływają, co potwierdził scenarzysta i reżyser serialu Paweł Karpiński. Według niego, sytuacja wynikała z blokady środków. Aktorka przyznała, że aktorzy zaczęli wynegocjować procenty, aby zabezpieczyć opłaty, ale nie wszyscy otrzymali należne środki.


W odpowiedzi na te doniesienia, TVP w końcu zabrała głos w tej sprawie. Scenarzysta zapewnił, że zaległe wynagrodzenia zostaną uregulowane w ciągu tygodnia. TVP potwierdziła te zapewnienia i oświadczyła, że finansowanie na ten rok jest zapewnione. Pracownicy i aktorzy związani z TVP mają być spokojni, a wszelkie zaległości zostaną uregulowane.


Kwestie finansowe w TVP wzbudziły wiele emocji i spekulacji wśród widzów i branży medialnej. Czy sytuacja finansowa stacji ulegnie poprawie, czy też to jedynie początek kolejnych zmian, pozostaje sprawą otwartą.


To też może cię zainteresować: Wiadomo, co dalej z Małgorzatą Rozenek-Majdan. Po utracie posady w "Dzień dobry TVN" to wspaniałe wieści


Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Julia Wieniawa o związku z Antonim Królikowskim. Gwiazda nie gryzie się w język na temat byłego partnera. Przyznaje, że jest jej przykro. O co chodzi