Włochy pogrążone są w smutku po śmierci polskiego dżokeja, Dominika Pastuszki, który zmarł w wyniku groźnego wypadku podczas wyścigów w San Rossore. W czwartek, podczas wyścigu galopowego nagrody Oleandro na dystansie 3500 m, koń, którym kierował Pastuszka, uderzył w przeszkodę, powodując upadek dżokeja na ziemię. Niestety, Polski sportowiec doznał poważnych obrażeń głowy i klatki piersiowej, informuje Super Express.

Dominik Pastuszka został natychmiast przewieziony do szpitala w Pizie, ale niestety, w sobotę, szpital ogłosił śmierć kliniczną dżokeja. Rodzina Pastuszki była obecna na trybunach podczas tragicznego wyścigu. 35-letni dżokej pozostawił żonę i półtoraroczną córkę.

Stan zdrowia Pastuszki pogarszał się w miarę upływu czasu po wypadku, co doprowadziło do tragicznego finału. Informacje o jego śmierci zostały potwierdzone przez serwis "lanazione.it." oraz agencję ANSA.

Po wyścigu, konia dosiadającego przez Pastuszkę, uśpili weterynarze. Dominik Pastuszka był doświadczonym zawodnikiem, uczestnicząc tylko w 2023 roku w 91 gonitwach. Tor w San Rossoro znał bardzo dobrze, ponieważ wcześniej mieszkał w tym mieście.

Cała społeczność wyścigów konnych oraz wielu sympatyków sportu żałuje tej tragicznej straty, a śmierć Dominika Pastuszki pozostawiła pustkę nie tylko w polskim, ale także międzynarodowym świecie dżokejów."

Jak informował portal "Życie News": Ola Kwaśniewska odpowiada na pytanie o dzieci. Wszystko po komentarzu internautki

Przypomnij sobie: Jolanta Kwaśniewska przerwała milczenie w kontrowersyjnej sprawie. Padły poruszające słowa