Odwołanie pełnomocnika Tomasza Komendy od decyzji prokuratury o umorzeniu śledztwa dotyczącego jego niesłusznego skazania stanowi kolejny rozdział dramatycznej historii, która wstrząsnęła polskim systemem praworządnym. Adwokat Paweł Matyja, reprezentujący Komendę, ostro skrytykował brak odpowiedzialności za błąd sądowy, który doprowadził do 18-letniego więzienia niewinnego mężczyzny, informuje Goniec.

Tomasz Komenda, skazany niesłusznie na 25 lat więzienia za gwałt i zabójstwo 15-letniej Małgosi w Miłoszycach, opuścił zakład karny w marcu 2018 roku po długich latach walki o uwolnienie. Mimo triumfu nad niesprawiedliwością, teraz staje przed nowym wyzwaniem – walką z nowotworem. W rozmowie z "Gazetą Wyborczą" Komenda opowiada o swojej chorobie i trudnościach, jakie musi pokonać, zdając sobie sprawę, że niebezpieczeństwo powrotu choroby zawsze istnieje.

Sprawa Komendy budzi liczne wątpliwości co do działań wymiaru sprawiedliwości. Prokuratura, po sześciu latach śledztwa, zdecydowała się umorzyć postępowanie, nie stawiając żadnych zarzutów. Adwokat Komendy złożył zażalenie na tę decyzję, argumentując, że wyjaśnienie okoliczności niesłusznego skazania jego klienta powinno leżeć w interesie całego systemu prawnego.

Rzecznik łódzkiej prokuratury, prok. Krzysztof Kopania, tłumaczył decyzję o umorzeniu, odnosząc się do przedawnienia sprawy. Jednakże, zauważa, że mimo przedawnienia, istnieje artykuł 105 Kodeksu Karnego mówiący o wyłączeniu instytucji przedawnienia, co stawia pod znakiem zapytania moralną odpowiedzialność za niesłuszne skazanie.

Warto zaznaczyć, że próby ustalenia winnych niesłusznego skazania toczyły się od kwietnia zeszłego roku. Remigiusz Korejwo, były policjant CBŚP, zauważa jednak, że zespół badający sprawę został nagle rozwiązany, co wzbudza wątpliwości co do uczciwości procesu.

Jego zdaniem, niesprawiedliwe skazanie Komendy nie było wynikiem przypadku, lecz konkretnych działań osób odpowiedzialnych za dochodzenie. Korejwo podkreśla zaniedbania w badaniu okoliczności zbrodni oraz brak rzetelnego podejścia do sprawy, co skończyło się tragicznymi konsekwencjami dla niewinnego człowieka.

Niepokojące jest także zdanie Korejwo na temat braku wyciągania wniosków ze swoich błędów przez polskie instytucje. Apeluje o naukę na błędach, aby system mógł lepiej chronić obywateli, zamiast stwarzać zagrożenie dla nich.

Historia Tomasza Komendy staje się symbolem niesprawiedliwości w polskim systemie praworządnym, a walka o jego dobre imię trwa mimo zaniechań systemu. Wątpliwości co do rzetelności śledztwa i braku odpowiedzialności dla winnych pozostają głównymi elementami tego dramatu, który wstrząsnął fundamentami polskiego wymiaru sprawiedliwości.

To też może cię zinteresować: Joanna Koroniewska czekała na taką okazję przez ponad dekadę. Aktorka spełniła swoje wielkie marzenie. To pierwsza jej tak głośna rola od wielu lat

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Z życia wzięte. Nie chcę, żeby krewni mojego męża wpadali do nas w odwiedziny. Mam ku temu powody