Jak informuje portal "My Polacy", z dniem 1 października wchodzą w życie ważne zmiany obowiązujące u naszych zachodnich sąsiadów. Rząd federalny Niemiec ma zobowiązać właścicieli domów do optymalizacji systemów grzewczych. Dotyczy to również Polaków, którzy na stałe mieszkają w Niemczech. Kontrola szczelności instalacji ma pomóc oszczędzić gaz.

To już drugie takie rozporządzenie

Pierwsze z rozporządzeń dotyczących oszczędzania energii obowiązuje już od blisko miesiąca. Weszło w życie z dniem 1 września i odnosiło się do wprowadzenia niższych temperatur w miejscach pracy. Ograniczono również zużycie energii elektrycznej poprzez ograniczenie liczby podwświetleń reklam.

Grzejnik/YouTube @Forum Wiedzy
Grzejnik/YouTube @Forum Wiedzy
Grzejnik/YouTube @Forum Wiedzy

Teraz, na zmiany muszą przygotować się właścieiele domów. Z dniem 1 października wchodzi w życie obowiązkowa kontrola ogrzewania, a także optymalizacja w tym zakresie. Dotyczy to osób, których domy ogrzewane są za pomocą gazu. To właśnie oni będą musieli przeprowadzić w ciągu najbliższych dwóch lat kontrolę ogrzewania.

Ma to pomóc wykryć ewentualne nieszczelności i problemów, które ograniczają możliwość oszczędzania ciepła i gazu. Kontrola będzie wiązała się z koniecznością opłaty od 100 do 150 euro. Uruchomiono również specjalne poradnie konsumenckie, które pomogą rozwiać wszelkie wątpliwości dotyczące kwestii związanych ze zmianami energetycznymi. Koszt tej usługi ma wynieść maksymalnie 30 euro.

Ogrzewanie/YouTube @Murator tv
Ogrzewanie/YouTube @Murator tv
Ogrzewanie/YouTube @Murator tv

Co sądzicie o wprowadzonych zmianach? Czy powinniśmy wziąć przykład z naszych zachodnich sąsiadów?

To też może cię zainteresować: Urzędnicy umywają ręce w tej sprawie, a mieszkańcy są załamani. Nie wiedzieli, że ich domy w każdej chwili mogą runąć w przepaść

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Premier z poważnym apelem do spółek energetycznych. Mateusz Morawiecki zapowiada rozliczanie z narzucanych marż. W ten sposób ceny mają znacząco spaść

O tym się mówi: ZUS jest zasypywany wnioskami o przeliczenie emerytury. Nie wszyscy będą mogli skorzystać z nowych zasad wyliczania świadczeń. Od czego to zależy