Jak podaje portal "Deon", papież Franciszek wziął udział w ostatnim pożegnaniu swojego bliskiego przyjaciela. Argentyński jezuita ojciec Diego Fares zmarł w wieku 66. lat po długiej chorobie. Przyjaźń obu duchownych trwała przez czterdzieści lat.
Papież Franciszek pożegnał przyjaciela
Drogi Jorge Mario Bergoglio i Diego Faresa przecięły się w 1976 roku. Przyszły papież pełnił wówczas funkcję prowincjała jezuitów w Argentynie i przyjmował o. Faresa do zakonu. W późniejszym czasie był jego duchowym kierownikiem. Przyjaźnili się przez cztery dekady. Teraz Franciszek musiał go pożegnać.
Papież koncelebrował mszę żałobną o. Diego Faresa, która odbywała się w kaplicy Kurii Generalnej Towarzystwa Jezusowego w Rzymie. Mszę wspólnie z Franciszkiem sprawował między innymi prefekt Dykasterii ds. Integralnego Rozwoju Człowieka kard. Michael Czerny.
Wielu duchownych podkreślało, że o. Diego Fares świetnie rozumiał się z papieżem Franciszkiem, dlatego był w stanie świetnie opisywać i tłumaczyć pontyfikat Ojca Świętego. Ksiądz Antonio Spadaro w trakcie kazania wspomina zmarłego, jako osobę nie tylko niezwykle światłą, ale także posiadającą wyjątkowe poczucie humoru.
Papież Franciszek żegnając swojego wieloletniego przyjaciela, długo modlił się przy zamkniętej trumnie zmarłego przyjaciela.
Zdjęcie z uroczystości żałobnych zamieścił w mediach społecznościowych ksiądz Łukasz Sośniak SJ. Widać na nim Ojca Świętego, który podpiera się laską, stojąc przy trumnie swojego przyjaciela, któremu towarzyszył w początkach kapłańskiej drogi.
To też może cię zainteresować: Duchowny odpowiada na pytania internautów. Który z siedmiu grzechów głównych jest najgorszy. Film stał się hitem w sieci
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Główny Inspektor Farmaceutyczny wydał ważny komunikat. Ze sprzedaży znikają produkty lecznicze. Nie należy ich spożywać
O tym się mówi: 39-letni mężczyzna ukrywał się przed wymiarem sprawiedliwości. Policjanci trafili na jego trop po ludzkiej ręce wystającej z pralki