Jak podaje portal "O2", Nikita Awrow jest jednym z żołnierzy rosyjskich, który zginął w trwającej na Ukrainie wojnie. Matka 20-latka przyznała, że jej syn doskonale wiedział dokąd i po co jedzie. Świadomie miał podpisać zgodę na udział w wojnie. Kobieta dodała również, że "gdyby ta wojna nie była potrzebna, to by się nie wydarzyła".
Wiedział, co robi
Nikita Awrow zmarł 27 marca 2022 roku w Ukrainie. Matka 20-letniego rosyjskiego żołnierza w rozmowie z portalem "Severreal" wyznała, że jej syn dobrze wiedział dokąd jedzie i świadomie podpisał udział w misji.
"Powiedział mi: "Mamo, muszę tam jechać i pomóc". Wszyscy byliśmy pytani: "Chłopaki, jedziecie? Możecie wybrać". Na co syn powiedział mi: Mamo, jak mogę nie iść?" - relacjonowała kobieta.
Zdaniem ukraińskiego dziennikarza Jurija Butusowa jest to dowód na to, że rosyjscy żołnierze nie zostali ani oszukani, ani zmuszeni do wyjazdu na wojnę. Zrobili to dobrowolnie. Podkreślił, że świadomie też strzlają do ukraińskiej ludności cywilnej, mężczyzn, kobiet i dzieci.
Jurij Butusow wskazuje, że z informacji do jakich udało mu się dotrzeć wynika, że Nikita Awrow został zabity przez ukraińskich żołnierzy 25 marca w pobliżu miejscowości Izium (obwód charkowski).
Sytuacja na Ukrainie
Ukraina trwa już od 44. dni. Reuters informuje, że nadal prowadzone są negocjacje między Rosją a Ukrainą. Mają się one odbywać w formie "online", jednak ich nastrój uległ drastycznej zmianie po tym, co wydarzyło się w Buczy.
Poinformowano, że obwód sumski w północnej części Ukrainy udało się wyzwolić spod okupacji Rosji. Szef władz obwodu Dmytro Żywycki przekazał, że słyszane od kilku dni eksplozje, to efekt oczyszczania obszaru z min i niewybuchów. Choć na miejscu nie ma już rosyjskich okupantów, to nadal nie jest tu bezpiecznie.
Co sądzicie o najnowszych ustaleniach ukrańskiego dziennikarza?
To też może cię zainteresować:
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach:
O tym się mówi: