34-letnia Zofia Zborowska porozmawiała z Martyną Wojciechowską i podczas owej rozmowy zwierzyła się z tego, z jak ogromną traumą zmuszona była zawalczyć podczas swojej pierwszej w życiu ciąży.
Lekarze wykryli u aktorki nowotwór złośliwy. "Nie mówiłam o tym nigdzie, bo nie chciałam kolejnych nagłówków" - objaśniła aktorka.
Zosia Zborowska szczerze o tym, jak nabrać dystansu do siebie
Wyświetl ten post na Instagramie
Zofia Zborowska w show-biznesie istnieje i działa od dawna. Będąc dzieckiem artystów, dobrze zna ten trudny i okrutny świat, gdyż jest córką Wiktora Zborowskiego oraz Marii Winiarskiej.
W sierpniu 2019 roku artystka wstąpiła w związek małżeński z siatkarzem Andrzejem Wroną. Po dwóch latach na świat przyszła córka małżonków, która otrzymała śliczne imię Nadzieja. Pojawienie się dzidzi sprawiło, że Zosia Zborowska sporadycznie pokazuje się w środkach masowego przekazu.
Ostatnimi czasy jednak zdecydowała się na udzielenie wywiadu Martynie Wojciechowskiej, która prowadzi swój kanał na platformie YouTube. Dziennikarka i podróżniczka poprosiła Zofię o spotkanie, aby pogadać o rezerwie do siebie i innych oraz o tym, że dystans do siebie potrzebny jest w chwili, gdy najtrudniejsze chwile w życiu znajdują się w nagłówkach brukowców.
W pewnej chwili Martyna przytoczyła aferę zapiekankową z czasu, gdy Zosia będąca w ostatnim etapie ciąży wybrała się z Aleksandrą Domańską właśnie na zapiekanki. "Paparuchy" - jak ich określa Zosia - zrobili wówczas Zosi bardzo niekorzystne zdjęcia, które mocno zburzyły jej własny obraz siebie w ciąży. Czuła się piękna, jednak widząc owe zdjęcia...przestała.
Postanowiły z Olą Domańską utrzeć nosa fotoreporterom i komentującym Zosię "krytykom i znawcom", oraz "ukręcić łeb" sprawie. Stworzyły klip, w którym spotykają się na wspólne pałaszowanie zapiekanek w balowych sukniach, "zrobione" i jak "spod igły".
Wyświetl ten post na Instagramie
Opowiedziała przy okazji, dlaczego ten moment krytyki i walki z obrzydliwym zachowaniem paparazzich i internautów był dla niej jeszcze trudniejszy. Pierwszy raz opowiedziała o tym właśnie Martynie...
Powiem to, chociaż wiem, że będą nagłówki. Ja wtedy miałam czerniaka, gdy byłam w ciąży. Przechodziłam przez bardzo trudny czas i ostatnią rzeczą o jakiej myślałam, było to jak wyglądam. Chciałam iść na zapiekankę, to poszłam na zapiekankę...
O tym się mówi: Z życia wzięte. Znalazł w sieci swą miłość sprzed 30 lat. Postanowił, że pojedzie ją odwiedzić i szybko pożałował. Co się stało
Zerknij tutaj: Eksperci biją na alarm. Ich dane są naprawdę niepokojące. Czy nie ma już odwrotu