Książę Karol od dawna jest propagatorem tematów środowiskowych, a ostatnimi czasy ponownie wypowiedział się w tej sprawie w nowym artykule Newsweeka. W nim Karol napisał esej – jego pierwszy znaczący artykuł do amerykańskiej publikacji od ponad dekady – o wpływie zmian klimatycznych i jego pomysłach na walkę z kryzysem klimatycznym.
Karol autorem poważnego artykułu. Wspomniał o synach
„Świat jest na krawędzi” – pisze – „i jeśli mamy wygrać, potrzebujemy mobilizującej pilności podobnej do wojny podstawy”. W eseju Karol opisał także długą historię zaangażowania swojej rodziny w sprawy związane z klimatem, począwszy od swojego zmarłego ojca, księcia Filipa, który sześćdziesiąt lat temu pomagał założyć World Wildlife Fund, aż po swoich synów, książąt Williama i Harry'ego.
„Jako ojciec jestem dumny, że moi synowie rozpoznali to zagrożenie. Ostatnio mój starszy syn, William, ustanowił prestiżową nagrodę Earthshot, aby zachęcić do zmian i pomóc naprawić naszą planetę w ciągu następnych dziesięciu lat, identyfikując i inwestując w technologie to może mieć znaczenie. A mój młodszy syn, Harry, z pasją podkreślał wpływ zmian klimatycznych, zwłaszcza w odniesieniu do Afryki i zobowiązał się do osiągnięcia celu charytatywnego, aby osiągnąć wartość zero netto”.
Zarówno Karol, jak i William wcześniej wypowiadali się o obawach o to, jaki świat może zostać pozostawiony dla przyszłych pokoleń, więc fakt, że ostatnie wezwanie Karola do działania również odwoływał się do rodziny, wydawał się odpowiedni. „Oczy naszych dzieci i wnuków nas osądzają” – napisał. „Niech nasze będzie pokoleniem, które może. I robi . Gdy wkraczamy w nowy rok, nie ma ani chwili do stracenia”.
Co o tym sądzicie?
O tym się mówi: Jacek Kurski nie szczędził gwiazdom sylwestra pieniędzy. Na jakie honoraria mogli liczyć Maryla Rodowicz, Sławomir i Zenek Martyniuk