Pijany burmistrz złamał kwarantannę
Jak podaje portal "Pikio.pl", historia miała miejsce w jednym z peruwiańskich miasteczek, którego burmistrz nie przestrzegał zaleceń rządu, mających zminimalizować ryzyko zakażenia obywateli. Przypomnijmy, że Ameryka Południowa dość słabo radzi sobie w zmaganiach z epidemią, a osób chorych wciąż przybywa. Nieodpowiedzialność urzędnika państwowego Tantary wyszła szybko na jaw, gdy burmistrz sam złamał kwarantannę. Zrobił to w spektakularny sposób!
Jaime Rolando Urbin Torres, pomimo tego, że pełnił funkcję burmistrza peruwiańskiego miasteczka, nie stosował się do wprowadzonych w całym Peru obostrzeń. Mężczyzna wybrał się na zakrapianą imprezę z przyjaciółmi, łamiąc kwarantannę i nie przestrzegając zastosowanej dla bezpieczeństwa godziny policyjnej. Sąsiedzi, słysząc hałas nadbiegający z jednego z pobliskich domów, wezwali policję.
Mężczyzna na widok funkcjonariuszy zaczął uciekać. W strachu przed wymierzeniem sprawiedliwości postanowił... udawać zmarłego, ukrywając się w trumnie. Policjanci nie dali się nabrać, a gdy złapali delikwentna okazało się, że jest pod wpływem alkoholu. Śledczy wciąż ustalają, skąd w domu przyjaciół burmistrza znalazła się trumna, do którego schował się urzędnik.
Trzeba przyznać, że takiej fabuły nie wymyśliłby najlepszy scenarzysta. Mieszkańcy Tantary cieszą się, że nieodpowiedzialny przedstawiciel władzy został schwytany.