Uroczystości pogrzebowej nie da się zaplanować, jednak są tacy, którzy nawet po śmierci potrafią zaskoczyć swoich bliskich. Do niecodziennej sytuacji doszło podczas pogrzebu irlandzkiego żołnierza.

Shay Bradley to irlandzki żołnierz, którego śmierć wstrząsnęła jego bliskimi. Na co dzień wesoły i przyjacielski mężczyzna postanowił zaplanować swój pogrzeb tak, aby nawet ten przygnębiający moment okrasić odrobiną radości.

Tuż przed śmiercią wpadł na niecodzienny pomysł, po to, by godnie pożegnać się z rodziną i przyjaciółmi. Przekazał bliskim nagranie i poprosił,by zostało ono udostępnione dopiero w dniu pogrzebu. Rodzina, chcąc spełnić ostatnią wolę umierającego, zgodziła się to zrobić.

Zobacz także: JUŻ NIEBAWEM PIENIĄDZE ZNIKNĄ Z NASZYCH PORTFELI? BĘDZIEMY PŁACIĆ CAŁKIEM INACZEJ!

Kiedy nadszedł dzień pożegnania, zgodnie ze złożoną obietnicą, rodzina odtworzyła przekazane przez żołnierza video. Nagranie rozpoczęła przygnębiająca muzyka, która po chwili została gwałtownie przerwana.

Zdziwieni żałobnicy po chwili usłyszeli głos Shaya: „- Halo! Halo! Czy ktoś mnie słyszy? Wypuście mnie stąd! Tu jest cholernie ciemno”. Krzykom mężczyzny towarzyszyły dźwięki uderzeń w drewnianą powierzchnię trumny.

Żart zaplanowany przez żołnierza przypomniał uczestnikom pogrzebu, o tym, jaki naprawdę był ich przyjaciel. I mimo tragedii, zrozumieli oni, jak dużą radość sprawiał im za życia. Nagranie nie tylko pozwoliło przez chwilę zapomnieć o stracie, ale także wywołało uśmiechy na twarzach zgromadzonych.

Zobacz także: INTYMNE WIDEO Z WIENIAWĄ W ROLI GŁÓWNEJ KRĄŻY PO SIECI!

Cel mężczyzny został więc osiągnięty. Ciepłe wspomnienia Shaya miały ukoić ból rodziny. A całą sytuację trafnie podsumowała jego wnuczka: ” Zawsze chciał, żeby ludzie wokół niego uśmiechali się i śmiali. I dokładnie to udało mu się osiągnąć”.

Źródło: „Pikio.pl”