Punktualnie o godzinie 21:00 ogłoszono wyniki sondażu exit poll, który wyłonił dwóch głównych rywali, którzy już za dwa tygodnie zmierzą się w decydującej drugiej turze. Rafał Trzaskowski zdobył najwięcej głosów – 30,8 proc., wyprzedzając Karola Nawrockiego, który z wynikiem 29,1 proc. uplasował się na drugim miejscu.
Choć wynik nie zaskoczył, skala mobilizacji wyborców już tak – frekwencja wyniosła 66,8 proc., co jest jednym z najwyższych rezultatów w historii prezydenckich wyborów w Polsce.
W sztabie Koalicji Obywatelskiej zapanowała atmosfera euforii. Chwilę po ogłoszeniu wyników na scenę wszedł kandydat i prezydent Warszawy – Rafał Trzaskowski. Jego wystąpienie było dynamiczne, mocne, emocjonalne – i przede wszystkim: pełne planów.
– Dobry wieczór, Sandomierz, dobry wieczór, cała Polsko! Idziemy po zwycięstwo! – rozpoczął Trzaskowski, przerywany owacjami tłumu. – Mówiłem wam osiem miesięcy temu, że będzie bardzo, bardzo blisko – i rzeczywiście jest blisko. Ale przed nami jeszcze ogrom pracy. Potrzebne są wasze głosy, determinacja i przekonywanie innych. Tylko razem możemy wygrać te wybory – dla Polski otwartej, odpowiedzialnej i sprawiedliwej.
W swoim wystąpieniu Trzaskowski podziękował wszystkim, którzy oddali na niego głos i zaangażowali się w kampanię. Szczególne słowa uznania skierował do wolontariuszy i rodziny, podkreślając, że ten sukces to wspólny wysiłek.
Trzaskowski nie poprzestał na emocjach – zaprezentował jasne i konkretne propozycje na przyszłość. Wśród nich znalazły się:
- ustawa reformująca sądownictwo i skracająca czas oczekiwania na wyrok,
- wsparcie dla psychiatrii dziecięcej, wskazanej jako jeden z największych kryzysów zdrowia publicznego,
- pełna deregulacja dla przedsiębiorców oraz ulgi podatkowe,
- gwarancja wprowadzenia podniesionej kwoty wolnej od podatku,
- rozdział państwa od Kościoła i likwidacja Funduszu Kościelnego.
– Potrzebujemy prezydenta bez kompleksów. Potrzebujemy prezydenta odpowiedzialnego i doświadczonego. I ja chcę takim prezydentem być – zakończył Trzaskowski.
1 czerwca Polacy po raz drugi udadzą się do urn, by wybrać prezydenta na kolejną pięcioletnią kadencję. Starcie Trzaskowski–Nawrocki to nie tylko pojedynek dwóch osób, ale też dwóch odmiennych wizji Polski. Trzaskowski – reprezentant liberalnego, proeuropejskiego centrum, i Nawrocki – kandydat nurtu konserwatywno-patriotycznego, wspierany przez Prawo i Sprawiedliwość.
Frekwencja w I turze pokazała, że Polacy traktują te wybory bardzo poważnie. To obywatele zdecydują, czy kraj pójdzie ścieżką kontynuacji demokratycznych przemian czy konserwatywnej konsolidacji.
Wieczór wyborczy 2025 pokazał jedno: emocje są ogromne, a mobilizacja obywateli historyczna. Ale prawdziwe rozstrzygnięcie dopiero przed nami. Za dwa tygodnie wszystko będzie jasne – Polska wybierze swojego prezydenta.
To też może cię zainteresować: Wybory prezydenckie 2025. Exit poll zaskakuje wynikiem
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Gest Agaty Dudy poruszył obecnych. Pierwsza Dama wręczyła papieżowi szczególny prezent