Jak przypomina portal "Goniec", na nagraniu poprzedzającym wypadek, w którym zginął syn Sylwii Peretti i trzech innych młodych mężczyzn, widać pieszego, który usiłuje przejść w niedozwolonym miejscu. Na ten moment policji nie udało się ustalić tożsamości tej osoby. Zdaniem byłego policjanta, osoba ta może nieprzypadkowo unikać ujawnienia się.
Tego nadal nie udało się ustalić
Wypadek samochodowy, do którego doszło w Krakowie w nocy z piątku na sobotę, wywołuje sporo emocji. Kierowcom samochodu miał być syn Sylwii Peretti, którą widzowie mogą kojarzyć z programu "Królowe życia". Śledczy ustalili tożsamość wszystkich ofiar. Jeden z młodych mężczyzn, którzy zginęli, ledwie kilka miesięcy temu się ożenił.
Tajemnicą pozostaje, kim jest pieszy widoczny na nagraniu z kamer monitoringu, udostępnionych przez krakowski magistrat. Osoba ta próbowała przejść przez jezdnie w miejscu niedozwolonym. Część osób zastanawia się, czy to nie jego niespodziewane pojawienie się, nie przyczyniło się do tego, że samochód wpadł w poślizg.
Uwagę na to zwraca m.in. były policjant Marek Konkolewski, który w rozmowie z "Faktem" stwierdził, że choć faktyczną i bezpośrednią przyczyną wypadku była nadmierna prędkość, z jaką poruszał się pojazd, to nie da się ukryć, że "zachowanie pieszego było bezprawne i nieodpowiedzialne" i sprawiło, że kierowca mógł odruchowo wcisnąć hamulec, co przy tej prędkości doprowadziło do poślizgu i utraty panowania nad samochodem.
Nie przypadkowo nie znamy tożsamości pieszego?
Konkolewski stwierdził, że być może nieprzypadkowo pieszy nie zgłosił się na policję. Choć były funkcjonariusz nie feruje wyroków, to nie jego zdaniem osoba widoczna na nagraniu powinna pomóc ofiarom wypadku, a on po prostu rozpłynął się w powietrzu.
Były policjant stwierdził, że być może widoczny na nagraniu pieszy obawia się zgłosić na policję, bo nie udzielił pomocy ofiarom wypadku, co jest zagrożone karą do trzech lat pozbawienia wolności zgodnie z regulacjami zawartymi w Kodeksie karnym.
Myślicie, że uda się ustalić tożsamość osoby widocznej na nagraniu?
To też może cię zainteresować: Kurscy wrócili do Polski. Co z ich drugim życiem w USA
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Skuteczny sposób na pozbycie się much. Wystarczy tylko jedna rzecz