Jak przypomina portal "Goniec", niedawno Jarosław Kaczyński zdecydował się wrócić do rządu, na którego czela stoi premier Mateusz Morawiecki. W środę 28 czerwca prezes Prawa i Sprawiedliwości pojawił się na konferencji prasowej, która odnosiła się do sytuacji związanej z pojawieniem się na białorusi grupy Wagnera. Zapowiedział podjęcie odpowiednich działań. Na czym mają one polegać?
Jarosław Kaczyński mówi o potencjalnym zagrożeniu dla Polski
Po informacjach, że członkowie grupy Wagnera pojawili się na Białorusi, wicepremier Jarosław Kaczyński zapowiedział wzmocnienie obrony granicy polsko-białoruskiej. Prezes PiS wskazuje, że obecność najemników ze wspomnianej grupy może zostać wykorzystany jako nowy element "wojny hybrydowej".
"Sądzimy, że to będzie około 8 tys. żołnierzy. To element, który jest groźny dla Ukrainy i jest potencjalnie groźny dla Litwy i może być groźny dla nas. Może oznaczać nową fazę wojny hybrydowej. W związku z tym zostały podjęte decyzje odnoszące się do wzmocnienia naszej obrony granicy wschodniej" - powiedział wicepremier w trakcie środowej konferencji prasowej.
Bez konkretów
Choć Kaczyński zapowiedział wzmocnienie polskiej granicy, nie padły żadne konkrety w sprawie. Zapewnił, że Polska będzie gotowa stawić czoła zagrożeniu, dodając, że na ten moment jakikolwiek atak na nasz kraj ze strony Białorusi "jest mało prawdopodobny".
Towarzyszący Jarosławowi Kaczyńskiemu szef resortu obrony podkreślił, że za bezpieczeństwo na granicy odpowiedzialni są zarówno funkcjonariusze straży granicznej, jak i żołnierze. Natężenie działań na granicy ma zostać zwiększone. Może chodzić m.in. o zwiększenie liczby patroli monitorujących sytuację na granicy.
Co sądzicie o zapowiedziach prezesa Jarosława Kaczyńskiego?
To też może cię zainteresować: Wraca sprawa 27-letniej Anastazji. Podejrzany 32-latek z Bangladeszu trafił do owianego złą sławą więzienia w Grecji. To miejsce o zaostrzonym rygorze
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Z życia wzięte. "Mam jedno mieszkanie i dwie córki. Nie wiem, której z nich powinnam je zostawić. Nie chcę, żeby któraś poczuła się pokrzywdzona"