Jak przypomina portal "Super Express", śmierć 27-letniej Anastazji poruszyła całą Polskę. Dziewczyna wyjechała do pracy na grecką wyspę Kos wspólnie ze swoim partnerem. Mieli zarobić pieniądze na wspólne mieszkanie i wrócić do kraju. Los zgotował jednak okrutne zakończenie ich wspólnej historii.
Pojechali zarobić na wspólne mieszkanie
Anastazja Rubińska i jej chłopak byli ze sobą od dekady. Para planowała wspólnie iść przez życie. Zdecydowali się na wspólny wyjazd do Grecji, żeby zarobić na mieszkanie, w którym mieli wspólnie zamieszkać. To nie była pierwsza zagraniczna podróż dziewczyny. Często wyjeżdżała z Michałem. Przez cztery lata pracowali w Holandii.
Jak wspomina ojciec Anastazji, choć często pytał córkę, czy muszą tak włóczyć się po całym świecie, nigdy nie obawiała się, że może spotkać ją albo jej chłopaka coś złego.
"[...] nigdy nie martwiłem się, że coś może się jej stać. W tylu miejscach na świecie była i nic się jej nie stało" - powiedział w rozmowie z "Super Expressem" Andrzej Rubiński, ojciec ofiary.
Była bardzo zadowolona z pracy
Portal "In" dotarł również do przyjaciółki zamordowanej Anastazji, która przyznała, że 27-latka była bardzo zadowolona z pracy w hotelu na Kos. Dodała, że Anastazja nie miała poczucia zagrożenia.
"Mówiła, że nie jest tu niebezpiecznie" - powiedziała znajoma zamordowanej dziewczyny, dodając, że przyjaciółka zachęcała ją do przyjazdu. Podkreśliła też, że śmierć Anastazji wciąż wydaje jej się jakimś koszmarnym snem. "Nie zasłużyła na to" - skwitowała.
Kiedy pojawią się nowe informacje na temat śmierci Anastazji, będziemy was o nich informować.
To też może cię zainteresować: Najnowsze informacje o przyszłości Doroty Wellman nie napawają optymizmem. Wielka gwiazda straci pracę w telewizji. W TVN potężne zmiany kadrowe
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Najnowsze wieści o zaginionym małżeństwie z Warszawy. Para, która porzuciła synów została znaleziona poza Polską. Udało się ich namierzyć śledczym
O tym się mówi: Niepokojąca relacja kobiety, która została zaatakowana na greckiej wyspie Kos. Maria nie ma wątpliwości, że mogła podzielić los Anastazji