Jak przypomina portal "Pomponik", w czwartek 18 maja media obiegła informacja o śmierci Kacpra Tekieli. W mediach społecznościowych swojego ukochanego pożegnała Justyna Kowalczyk, która przebywała z nim w Szawajcari. Zamieściła krótki, ale niezwykle poruszający wpis.

Justyna Kowalczyk pożegnała męża

W czwartek 18 maja media obiegła informacja o śmierci Kacpra Tekieli. Alpinista wybrał się do Szwajcarii, gdzie chciał zdobywać tamtejsze czterotysięczniki. Niestety jego wyprawa na szczyt Jungfrau zakończył się tragicznie. W trakcie schodzenia ze szczytu mąż Justyny Kowalczyk „spadł wraz z lawiną na północną stronę góry”.

Do Justyny Kowalczyk natychmiast zaczęły płynąć kondolencje. Ona sama postanowiła pożegnać męża, zamieszczając w sieci poruszający wpis.

„Był moim wszystkim” – napisała na Instagramie, dołączając do tych słów ich wspólne zdjęcie. Oboje uśmiechają się, a za jego plecami widać majestatyczne góry, które oboje tak bardzo kochali.

Wyjątkowe zdjęcie

Justyna Kowalczyk wybrała nieprzypadkowe zdjęcie. Tą samą fotografią uczciła ich drugą rocznicę ślubu. W tamtym wpisie podkreślała, że przysięgała mu „że do końca życie będzie z nim chodzić nad przepaście”, nie przeklinając przy tym za bardzo.

I tym razem wspierała swojego męża. Cała rodzina pojechała do Szwajcarii. Justyna Kowalczyk wspólnie z synem czekała na ukochanego, kiedy on wychodził spełniać swoje marzenia.

Miłość od pierwszego wejrzenia

Justyna Kowalczyk i Kacper Tekieli poznali się w trakcie kursu wspinaczkowego, i jak sami przyznawali, połączyła ich miłość od pierwszego wejrzenia. Para pobrała się w 2020 roku. Rok później na świecie pojawił się ich synek.

Para starała się spędzać ze sobą każdą chwilą. Nikogo nie dziwi, że Justyna Kowalczyk towarzyszyła swojemu ukochanemu w wyprawie do Szwajcarii, która okazała się ostatnią w ich wspólnym życiu...

To też może cię zainteresować: Policja w Szwajcarii podała oficjalne informacje dotyczące okoliczności zdarzenia z Kacprem Tekieli. Znane są nowe szczegóły

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Pielęgniarka pracująca w hospicjum podzieliła się doświadczeniami odchodzących osób. To zaczyna się nawet miesiąc wcześniej

O tym się mówi: Wierni nie mają wątpliwości. W jednym z polskich miast doszło do objawienia. "Bóg chce nam coś powiedzieć". Co na to przedstawiciele Kościoła