Jak przypomina portal "O2", w poniedziałek 24 kwietnia w Chodzieży doszło do dramatycznego odkrycia. W jednym z domów odnaleziono ciała 5 osób, wśród których było zaledwie czteromiesięczne dziecko. Media obiegły nowe informacje w sprawie dramatycznej zbrodni.

Porażające odkrycie w Chodzieży

W poniedziałkowy wieczór w Chodzieży doszło do makabrycznego odkrycia. W jednym z domów znaleziono zwłoki 5 osób, czwórki dorosłych i czteromiesięcznego Stasia. Ze wstępnych ustaleń śledczych wynika, że Krzysztof A. zabił swoich rodziców, żonę i dziecko, a następnie sam odebrał sobie życie.

Dziennikarze "Super Expressu" rozmawiali z okolicznymi mieszkańcami, którzy nie mieli o Krzysztofie A. szczególnie dobrego zdania. Wielu z nich wskazywało, że przed laty mężczyzna zmagał się z zaburzeniami psychicznymi lub nadużywał środków odurzających.

"Pewnego razu zakrwawiony turlał się po trawniku na ogrodzie. Jego mama wezwała wtedy pogotowie. To było ponad 20 lat temu" - wskazuje tabloid, cytując słowa sąsiadów rodziny Krzysztofa A.

Zbrodnia w Chodzieży/Facebook @Gazeta.pl
Zbrodnia w Chodzieży/Facebook @Gazeta.pl
Zbrodnia w Chodzieży/Facebook @Gazeta.pl

41-latek niedawno wprowadził się do rodziców

Mężczyzna, który podejrzewany jest o czterokrotne zabójstwo, wrócił do rodzinnego domu przed dwoma miesiącami, wspólnie z żoną i dzieckiem. Miał się opiekować schorowanym 73-letnim ojcem.

Śledczym nie udało się na ten moment ustalić motywu, jaki kierował Krzysztofem A. Nie jest też pewne, kiedy mężczyzna dokonał potwornej zbrodni. Okoliczni mieszkańcy w rozmowie z mediami wskazywali, że rodzina była raczej zamknięta i niechętnie utrzymywała kontakty z innymi.

Myślicie, że uda się poznać przyczyny tej dramatycznej zbrodni?

To też może cię zainteresować: Odszedł wielki artysta. Jego muzyka była znana na całym świecie

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Niebywałe odkrycie Sióstr Franciszkanek. Zakonnice natychmiast zaopiekowały się maleńkim dzieckiem. Malec trafił do okna życia bez żadnych rzeczy

O tym się mówi: Wzrosła wysokość jednego z dodatków wypłacanych przez ZUS. Do wzięcia jest ponad 550 złotych. Komu przysługują pieniądze