Jak przypomina portal "Pomponik", Elżbieta Jaworowicz od lat prowadzi autorski program "Sprawa dla reportera". Widzowie mogą oglądać dziennikarkę i przygotowane przez nią materiały od 1984 roku. Każdy, kto choć raz oglądał program Jaworowicz z pewnością zapamiętał charakterystyczny sposób siedzenia prowadzącej. Okazuje się, że stał się on przyczyną poważnych problemów ze zdrowiem. Poznajcie szczegóły!
Elżbieta Jaworowicz obecna w mediach od lat
Nie ma wątpliwości, że przez lata pracy, Elżbieta Jaworowicz stała się jedną z głównych twarzy TVP. Jej autorski program nie znika z anteny, bo wciąż przyciąga przed ekrany telewizorów wielu widzów. Niestety w ostatnim czasie, o programie publicystycznym mówi się w mało przychylny sposób, przywołując kolejne wpadki, do jakich dochodzi na antenie.
Elżbieta Jaworowicz zapisała się w pamięci widzów nie tylko swoim dążeniem do pomocy bohaterom swoich materiałów, ale także charakterystycznym sposobem siedzenia. Okazuje się jednak, że układanie nóg w sposób, jaki to robi, mocno odbił się na jej zdrowiu.
Elżbieta Jaworowicz nie powinna tak siedzieć
Dziennikarka już od dłuższego czasu musi korzystać z pomocy ortopedy i fizjoterapeutów. Specjaliści nie mają wątpliwości, że Jaworowicz nie powinna siadać w taki właśnie sposób, bo jest on zbyt dużym obciążeniem dla jej stawów biodrowych i kolanowych, a także dla kręgosłupa.
Okazuje się jednak, że dziennikarka nie zamierza zmieniać charakterystycznej dla siebie pozy. "W żadnym wypadku nie chce zrezygnować z takiego sposobu siedzenia. Jej zdaniem, szacunek do widza wymaga tej eleganckiej pozycji, nawet za cenę pewnych wyrzeczeń" - czytamy w "Rewii".
Źródło w TVP wskazuje, że dziennikarka jest przekonana, że widzowie nie wybaczyliby jej, gdyby siedziała w niechlujny sposób.
A wy, co sądzicie o sposobie siedzenia Elżbiety Jaworowicz?
To też może cię zainteresować: Mocne słowa Danuty Wałęsy pod bramą Stoczni Gdańskiej. "Nie o taką Polskę walczyłam i nie o takiej marzyłam"
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Z życia wzięte. Krewni czekają, aż odejdę z tego świata. Myślą o przejęciu mojego mieszkania, ale z góry się zabezpieczyłam
O tym się mówi: Nagranie kazania podbija sieć. Internauci nie kryją zachwytu postawą duchownego. "Na takie msze to bym chodził
