Jak podaje portal "Plotek", Michał Olszański prowadził z Anną Popek "Pytanie na śniadanie" i dodatkowo "Sprawę dla reportera". Dziennikarz był związany z Telewizją Polską od wielu lat. Został jednak bardzo źle potraktowany przez swoich pracodawców, którzy zwolnili go z dnia na dzień po tym, gdy udzielił wywiadu portalowi "Na Temat". Mówił w nim o rozmowie, którą przeprowadził z Jarosławem Kaczyńskim w programie śniadaniowym.
Nieprzychylne słowa o prezesie PiS sprawiły, że Olszański pożegnał się z pracą, ale nie miał okazji pożegnać się z widzami. Do dziś żałuje. Mówi, że sam chciał odejść z TVP, ale zamierzał zerobić to z klasą.
Żałuję do dziś, że nie mogłem pożegnać się z widzami "Ekspresu Reporterów" i "Pytania na śniadanie". Po 20 latach zwolniono mnie z dnia na dzień i to mnie boli. Swoją drogą - nosiłem się z zamiarem zrezygnowania z pracy w TVP, ale chciałem z klasą pożegnać się po programie. Nie było mi to dane i o to mam żal.
Dziennikarz wspomniał też o masowych zwolnieniach z radiowej Trójki. Ubolewa, że stacja tak potraktowała pracowników, ale cieszy cię, że może prowadzić program w nowym radiu internetowym 357.
Zniszczenie radiowej Trójki też było dla mnie dramatem osobistym, bo byłem tam 25 lat. To niebywałe, żeby zniszczyć w rok coś, co budowano ponad 50 lat. To skandal. Na szczęście powstało internetowe radio 357, w którym mam swoją audycję "W 4 oczy".
To również może Cię zainteresować: Wiadomo, jak wyglądał typowy dzień Jana Pawła II. Papież Polak miał ręce pełne roboty
Zobacz także: Katarzyna Glinka zmaga się z czymś niespotykanym. Diagnoza ją zaskoczyła