Media społecznościowe pękają w szwach od memów dotyczących rządowych obostrzeń, oraz nowości jakie wprowadził na okres Bożego Narodzenia i sylwestrowego szaleństwa. Społeczeństwo jest już tym zmęczone i mocno zirtyowane, gdyż ma się wrażenie, jakby komuś zależało na odwołaniu Świąt Bożego Narodzenia i zniweczeniu naszych tradycji.

Pomysłowy ksiądz Daniel

Sieć obiegł pewien twitt, który dał nadzieję mięszkańcom jednego z polskich miast na uratowanie w tym roku tradycyjnej pasterki, której brak będzie dla wielu z nas bardzo bolesny.

Pasterka znalazła się wśród obchodów Bożego Narodzenia w V wieku. Jest obchodzona o północy, czyli w okresie określanym jako bycie in galli cantu (w pianie koguta) i pierwotnie była to pierwsza z trzech mszy składających się na liturgię Bożego Narodzenia. Podczas pasterki można podziwiać specjalnie przygotowaną na tę okazję szopkę, a po komunii wszyscy podchodzą do ołtarza, aby „ucałować Dzieciątko Jezus”, a towarzyszy temu śpiewanie kolęd.

Zamiast zakazywać wszystkim uczestnictwa w liturgii, można by zakazać ucałowywania fizycznego Dzieciątka Jezus, zastąpić gestem symbolicznym. Na szczęście nie wszyscy księża są w stanie tak ulegle pogodzić się z obostrzeniami lub przestraszyć się sankcji prawnych i w kreatywny sposób proponują pasterkę, jakiej jeszcze nie było. Te twitty mówią same za siebie...

Pasterka na balkonie? A co z piękną szopką, na którą czekamy cały rok? Ksiądz Daniel ją także obiecał parafianom, więc brawa za pomysłowość i miłość do tradycji!

Co o tym sądzicie?

O tym sie mówi: Maryla Rodowicz: jej trudne chwile wciąż trwają. Andrzej Dużyński nie daje za wygraną w sądzie. Czy zeznania gosposi rozwieją wątpliwości

Zerknij tutaj: Ivan Komarenko nie odpuszcza. Ostro apeluje do Łukasza Szumowskiego słowami najnowszej piosenki "Mity i kity"

aaaa