Kiedy w kwietniu 2017 roku w tajemniczych okolicznościach w Egipcie zginęła młoda Polka, cały kraj był poruszony. Choć od śmierci 27-latki z Bogatyni minęły ponad trzy lata, nadal nie wiadomo co dokładnie się stało- nie potwierdzono nawet czy kobieta padła ofiarą przemocy, gwałtu lub handlu ludźmi. Być może jednak wkrótce nastąpi przełom w śledztwie dotyczącym śmierci Magdaleny Żuk. Biegli analizują bowiem wyniki sekcji jej zwłok, które otrzymali z Egiptu we wrześniu.
Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze, prok. Tomasz Czułowski, przyznaje, że Prokuratura ma za sobą już prawie wszystkie działania, które mogą pomóc w ustaleniu okoliczności sprawy.
Przekazany polskim śledczym we wrześniu protokół z sekcji zwłok kobiety dostarcza informacji z zakresu toksykologii, histopatologii czy badań genetycznych. Dokumenty analizuje szereg specjalistów z różnych dziedzin- nad sprawą pracują biegli toksykolodzy, psychiatrzy sądowi i medycy sądowi. Ich rolą jest analiza zebranych przez Egipcjan danych i przedstawienie kompletnej opinii. Biegli wskażą także czy potrzebne będzie uzupełnienie materiału dowodowego- informuje Radio ZET.
Dochodzenie dotyczące zagadkowej śmierci Magdaleny Żuk miało zostać zamknięte pod koniec tego roku, jednak wiele wskazuje na to, że ten termin zostanie przełożony. Jest to zależne od tempa prac biegłych oraz terminem opracowania raportu podsumowującego ich działania.
W toku śledztwa przesłuchano około 200 osób w charakterze świadków. Wśród nich był partner 27-latki, członkowie jej rodziny, znajomi a także współpasażerowie i goście hotelu, w którym wypoczywała Magdalena. Analizie poddano ponadto nośniki pamięci zarówno kobiety jak i jej partnera. Zebrane dotychczas dowody nie pozwoliły na postawienie komukolwiek zarzutów.
Przypomnijmy- Magdalena Żuk to ślązaczka z Bogatyni, która od jakiegoś czasu mieszkała we Wrocławiu. W kwietniu 2017 kobieta samotnie wyleciała na urlop do egipskiego kurortu Marsa Alam- pierwotnie miała się tam wybrać z partnerem, jednak tuż przed wylotem Markus zorientował się, że jego paszport jest nieważny. W pewnym momencie pobytu kobiety w Egipcie, kontakt z nią stał się coraz trudniejszy. W sieci krąży nagranie, na którym słychać przerażoną, rozedrganą Magdalenę, proszącą Markusa o pomoc w powrocie do Polski. Mężczyznę bardzo zaniepokoiło to nagranie, zwłaszcza, że dotychczas nie ma pewności, co wywołało takie emocje w dziewczynie. Markus z pomocą polskiej dyplomacji w Kairze oraz touroperatora zorganizował Magdalenie szybszy przylot do kraju. Jednak w tym czasie stan kobiety pogorszył się na tyle, że zamiast wpuścić ją do samolotu, przetransportowano ją do pobliskiego szpitala. 27-latkę najpierw umieszczono na OIT, po czym przewieziono do szpitala w Hurghadzie. Tam rzuciła się ze szpitalnego okna- z powodu obrażeń zmarła 30 kwietnia 2017r. Choć na pierwszy rzut oka sprawa wygląda na samobójstwo, to jednak bliscy kobiety wykluczają taką wersję wydarzeń wierząc, że zatajono ważne kwestie dotyczące jej śmierci.
O tym pisaliśmy ostatnio: Wyszło na jaw, co premier Mateusz Morawiecki ogłosi lada dzień. Resort zdrowia potwierdza
To może Cię zainteresować: Wspaniała inicjatywa jednej z polskich Archidiecezji. Kuria wychodzi na przeciw wiernym
Warto wiedzieć: Smutne wieści dla Adama Małysza. Orzeł z Wisły został pozbawiony ważnego rekordu. Trudno uwierzyć w to, że doszło do tego po dziesięciu latach