Jak informuje portal "Pikio", ksiądz Daniel Galus miał dość kontrowersyjne podejście do epidemii koronawirusa. W trakcie nabożeństw namawiał wiernych do zdejmowania maseczek, a także przekonywał, że woda święcona odkaża.

Kontrowersyjne słowa duchownego

O księdzu Danielu Galusie zrobiło się głośno, kiedy namawiał swoich wiernych do łamania zasad reżimu sanitarnego. Mówił, że każdy kto chce nosić maseczkę, robi to na własną odpowiedzialność, podkreślając jednocześnie, że zdarzały się na świecie przypadki śmierci dzieci, które podczas zajęć szkolnych nosiły maseczki.

Dodał również, że jeśli wierni nie chcą zakazić się nawzajem koronawirusem, powinni skorzystać z wody święconej. "Odkażajcie się, bardzo proszę, ile się da" - miał mówić ksiądz Galus. Takie zachowanie spotkało się ze stanowczym odzewem ze strony Archidiecezji Częstochowskiej. Na spotkaniu duchownego z abp Wacławem Depo ksiądz otrzymał naganę.

Pixabay

Ksiądz poniósł konsekwencje

Nagana nie przyniosła jednak zamierzonego efektu. Dlatego zdecydowano, że ksiądz Daniel Galus od 29 listopada 2020 roku do 29 maja 2021 roku będzie odbywał półroczny czas rekolekcji w odosobnieniu. W wydanym przez kurię oświadczeniu poinformowano, że ksiądz będzie zobowiązany przebywać we wskazanym mu miejscu.

Jednocześnie podkreślono, że budzące kontrowersje słowa duchownego nie są głosem całego kościoła, który przypomina o konieczności stosowania się do wprowadzonych zasad reżimu sanitarnego jest wypełnieniem przykazania miłości wobec bliźniego.

Jak oceniacie konsekwencje wyciągnięte wobec duchownego?

To też może cie zainteresować: Czy wiernych w Polsce czeka całkowity zakaz przyjmowania Komunii Świętej? W Ministerstwie Zdrowia znalazł się wniosek, jest odpowiedź resortu

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Ważne informacje z Ministerstwa Edukacji Narodowej. Przemysław Czarnek poinformował o dużych zmianach

O tym się mówi w Polsce: Warszawa: kontrowersyjna decyzja Sejmu! Czy politycy obawiają się dalszych kroków, jakie gotowi są podjąć protestujący