Dzień ślubu oraz wesela powinien być jednym z najpiękniejszych w życiu każdej młodej pary. Niestety, czasami tak się nie dzieje, choć niekiedy nic nie zapowiada takiej tragedii.
Tak było właśnie w przypadku Kamili i Przemka. Ich wesele zakończyło się w sposób, jakiego nikt by nie chciał. Co dokładnie się wydarzyło?
Pieniądze ze ślubu zniknęły podczas wesela
Jak podaje Super Express, Kamila i Przemek liczyli na to, że spędzą najważniejszy dzień razem ze swoimi gośćmi w szczęśliwej atmosferze. Niestety – końcówka sprawiła, że ten dzień zamienił się w koszmar.
Kamila i Przemek z Witnicy w woj. lubuskim zdecydowali się na ślub po trzech latach narzeczeństwa. Było kilkudziesięciu gości, a z racji faktu, że pan młody należy do OSP, jego koledzy przygotowali im piękną niespodziankę.
Po wyjściu z kościoła państwo młodzi przeszli pod szpalerem umundurowanych mężczyzn z OSP, zaś pod kościołem znalazł się wóz z wysięgnikiem. Kamila i Przemek wznieśli się w jego koszu na wysokość 30 m.
Na samym weselu było dużo tańca oraz śpiewu, a świadek Kamila w tym czasie pojechał odwieźć prezenty państwa młodych do mieszkania. Niestety, był obserwowany.
66-letni mężczyzna włamał się do mieszkania na parterze. Gdy Kamila i Przemek koło 2 w nocy pojechali zabrać prezenty, okazało się, że brakuje biżuterii oraz pieniędzy. Zgłosili to na policję.
Udało się zatrzymać złodzieja i odzyskać ok. 3 tys. zł, jednak państwo młodzi postanowili poprosić weselników, by anonimowo napisali na kartkach, ile pieniędzy dali w kopertach. Wtedy ujawniono, że wciąż nie zwrócono jeszcze ok. 20 tys. zł.
Obecnie Kamila znajduje się pod opieką psychologa. Para dostaje także pieniądze za pośrednictwem zbiórki na portalu Pomagamy.
Przypomnij sobie o… WARSZAWA: PRZED BLOKIEM STAŁO AŻ SIEDEM KARETEK. ŚWIADKOWIE ZDARZENIA ZAPAMIĘTAJĄ TEN DZIEŃ NA DŁUGO. CO TAKIEGO SIĘ TAM STAŁO
Jak informował portal Życie: KIEDY WRESZCIE UDA NAM SIĘ OPANOWAĆ EPIDEMIĘ KORONAWIRUSA? WICEMINISTER ZDROWIA ZABRAŁ GŁOS W TEJ SPRAWIE
