Pobieranie świadczeń z ZUS, przebywając na tak zwanym „lewym zwolnieniu” jest nielegalne. Niestety, nawet to nie powstrzymuje Polaków przed pobieraniem zasiłków chorobowych. Rekordzistką została kobieta z Rybnika, która kosztowała ZUS ponad 40 tys. złotych!

Kobieta z Rybnika przebywała na zwolnieniu lekarskim, na którym dziennie otrzymywała 1,3 tysiąca złotych, co w skali miesiąca dało wynik 40,3 tysięcy złotych. Kobieta przebywała na zwolnieniu przez dwa miesiące, dzięki czemu otrzymała 76 tys. złotych.

Jak się okazuje, to rekordowy zasiłek jaki Zakład Ubezpieczeń Społecznych musiał w tym roku wypłacić. Przez takie praktyki, ZUS pracuje nad nową ustawą, która ma za zadanie chronić urząd przed podobnymi sytuacjami.

Sytuacja mieszkanki Rybnika nie jest odosobniona. W historii ZUSu znajduje się jeszcze mieszkanka Warszawy, której ZUS wypłacił 39,2 tysiąca złotych, a także Gdańska, której zasiłek wyniósł prawie 36 tys. złotych.

ZUS wypłaca zasiłki chorobowe w wysokości 80 proc. wynagrodzenia. Przez piesze 33 dni chorujący otrzymuje pieniądze od pracodawcy. Za kolejne dni, czy miesiące płaci urząd.

Jak podaje Wirtualna Polska, ZUS przeznacza na zasiłki coraz większe kwoty. W okresie obejmującym od stycznia do końca września bieżącego roku, ZUS wypłacił aż 9 mld mld złotych.

Aby uniknąć przyznawania świadczeń dla tzw. „lewych zwolnień”, urząd ciągle kontroluje zwolnienia lekarskie.