Jak przypomina portal "Super Express", Emilian Kamiński zmarł w minione Święta Bożego Narodzenia. Jego śmierć była dla wielu fanów zaskoczeniem. Wielu z nich nie miało pojęcia, z jakim poważnymi problemami zdrowotnymi boryka się aktor. Pięć miesięcy po jego śmierci, Justyna Sieńczyłło zdecydowała się opowiedzieć o chorobie, z którą się mierzył przez lata.

Żona Emiliana Kamińskiego opowiedziała o chorobie, z którą się zmagał

Justyna Sieńczyłło wspólnie z synem pojawiła się w "Dzień dobry TVN". W rozmowie z Dorotą Wellman zdradziła, że Emilian Kamiński walczył z chorobą nowotworową. Porażająca diagnoza padła w chwili, kiedy aktor przygotowywał się do jubileuszu założonego przez siebie Teatru Kamienica.

"Nie będąc palaczem, miał raka płuc" - powiedziała żona Kamińskiego, dodając, że nie chciał, żeby ktokolwiek wiedział o tym, z czym się mierzy. Nie chciał swoim stanem przysparzać innym zmartwień, czy budzić litości.

Syn aktora zdradził, że pierwsze rokowania lekarzy były dramatyczne. Emilianowi Kamińskiemu dawano zaledwie 3 miesiące życia. Na szczęście pesymistyczne prognozy medyków nie sprawdziły się i aktorowi dane było przeżyć jeszcze przez 5 lat.

"On nie umierał"

Sieńczyłło przyznała, że choć diagnoza była dramatyczna, jej mąż do końca nie tracił nadziei. "On nie umierał, on walczył do ostatniej chwili. On nie mógł uwierzyć, że jego życie się kończy" - powiedziała.

Aktorka zdradziła, że poprosiła swojego męża, żeby dotrwał do Wigilii. Tak się stało. Emilian Kamiński odszedł rankiem drugiego dnia świąt, otoczony swoimi bliskimi.

Ostatnie pożegnanie Emiliana Kamińskiego/YouTube @ Fakt
Ostatnie pożegnanie Emiliana Kamińskiego/YouTube @ Fakt
Ostatnie pożegnanie Emiliana Kamińskiego/YouTube @ Fakt

Spodziewaliście się tego?

To też może cię zainteresować: Do sądu wpłynął akt oskarżenia wobec Antoniego Królikowskiego. Czego dotyczy i jaką karę może ponieść aktor

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Małżeństwo chciało kupić działkę. Nie spodziewali się, że właściciele posuną się do czegoś takiego

O tym się mówi: Za nami ostatnie pożegnanie męża Justyny Kowalczyk. Na urnie Kacpra Tekieli znalazły się poruszające słowa. Czytając je, trudno powstrzymać łzy