Jak informuje serwis „Super Express”, Elżbieta Dmoch — niegdyś gwiazda polskiej estrady, dziś zmaga się z trudną codziennością, o której przez lata milczała. Choć Polska Fundacja Muzyczna ruszyła jej na ratunek, stan zdrowia 73-letniej artystki wciąż się pogarsza. „Coraz trudniej ogarnia sprawy” — mówi z niepokojem Tomasz Kopeć, prezes fundacji.
Gwiazda Dwa plus Jeden nie miała łatwo
Elżbieta Dmoch — niezapomniany głos zespołu Dwa Plus Jeden i jedna z największych ikon polskiej muzyki — od lat toczyła cichą walkę poza blaskiem reflektorów. Choć na scenie emanowała charyzmą i wdziękiem, prywatnie zmagała się z wieloma dramatami.
Po śmierci byłego męża, Janusza Kruka, przeżyła głębokie załamanie, które doprowadziło ją do całkowitego wycofania się z życia publicznego. Jej ostatni koncert miał miejsce w 2002 roku — potem artystka zniknęła z mediów, a kontakt z nią stracili nawet dawni znajomi.
Dopiero po latach wyszło na jaw, w jak dramatycznych warunkach żyła. Zniszczone mieszkanie, samotność, pogarszający się stan zdrowia psychicznego i fizycznego – to była rzeczywistość legendy polskiej estrady.
Choć przez długi czas odrzucała pomoc, w końcu udało się dotrzeć do niej z konkretnym wsparciem. Dzięki zaangażowaniu Polskiej Fundacji Muzycznej oraz ludzi dobrej woli, Elżbieta Dmoch otrzymała nową szansę. Wyremontowano jej mieszkanie i zaoferowano pomoc w leczeniu.
Pogarsza się stan Elżbiety Dmoch
Choć w ostatnim czasie pojawiały się dość pozytywne informacje dotyczące Elżbiety Dmoch, niestety nie jest tak kolorowo, jak wszyscy chcieliby. Stan jej zdrowia coraz bardziej się pogarsza. Jak ujawnia Tomasz Kopeć z fundacji, Dmoch wymaga już całodobowej opieki. Mimo to wciąż odrzuca taką formę wsparcia, chcąc zachować choć resztki samodzielności i prywatności.
„Coraz trudniej ogarnia sprawy, natomiast nie jesteśmy w stanie wydobyć od niej zgody na stałą pomoc osoby trzeciej w żadnym zakresie, a możemy w każdym dostarczyć jakąś usługę, opieką pomocową, również ośrodek pomocy społecznej. Elżbieta cały czas na razie odmawia” – powiedział Kopeć, cytowany przez „Super Express”.
Konieczne okazało się podjęcie pewnych kroków, mających chronić zarówno samą piosenkarkę, jak i sąsiadów. Zdecydowano się odciąć gaz w ich mieszkaniu. To wymusiło instalację zakup płyty indukcyjnej oraz garnków odpowiednich do tego rodzaju kuchenek.
To też może cię zainteresować: Po finale Wimbledonu tylko jedno "dziękuję". Iga Świątek wyróżniła ojca, mama pozostała w tle
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Kontrowersyjne kazanie biskupa na Jasnej Górze. Wierni zaskoczeni słowami duchownego
O tym się mówi: Kolejne dziecko w Oknie Życia. Noworodek był świeżo po urodzeniu