Jak przypomina portal "Pomponik", Anna German zdobyła w naszym kraju ogromną popularność. Okazuje się, że gwiazda nie była Polką. W jej żyłach płynęła Niemiecka i Holenderska krew. Choć piosenkarka za życia utrzymywała, że jej ojciec był Polakiem, to prawda była taka, że choć urodził się w Łodzi, nic go z naszym krajem nie łączyło. Jakie jeszcze tajemnice gwiazdy ujawniła jej biografka?
Korzenie Anny German
Anna German święciła triumfy zarówno w Polsce, jak i w ZSRR. Rodzice piosenkarki pochodzili z Niemiec i Holandii, a ona sama rozmawiała z nimi w języku niemieckim i francuskim. Dopiero mając 10 lat piosenkarka zaczęła się uczyć języka polskiego. Przez całe życie powtarzała, że jej ojciec był Polakiem, choć nie było to prawdą.
Swoje korzenie skrzętnie ukrywała, bo nie chciała być postrzegana przez swoich wielbicieli, jako obca. "Powtarzała, że jej ojciec był Polakiem, tu się urodził. I ucinała temat, nic więcej o nim nie mówiła" - mówi biografka piosenkarki Mariola Pryzwan.
Anna German przeniosła się do domu z mamą i babcią dopiero w 1946 roku. Miała wtedy 10 lat. Długo ukrywała również fakt, że jej ojczym był homoseksualistą. Starała się nie mówić więc ani o ojcu, ani o kolejnym partnerze matki.
Okazuje się, że Anna German mierzyła się z kompleksem, który dotyczył jej wzrostu. Piosenkarka liczyła 184 cm, czego zawsze się wstydziła. W młodzieńczych latac nazywano ją żyrafą i choć w późniejszym czasie na pytania o wzrost odpowiadała uśmiechem, to była to tylko dobra mina do złej gry. Zawsze mocno przeżywała to, że jest wyższa od innych.
Spodziewaliście się tego?
To też może cię zainteresować: Wiadomo już, kiedy można spodziewać się pierwszego śniegu. Pojawiła się długoterminowa prognoza pogody IMGW. Eksperci przekonują, że zima zaskoczy
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Z życia wzięte. Ochroniarz przepędził z ławki bezdomnego. Spotkanie z pracodawcą ochroniarza, zmieniło życie biedaka na zawsze
O tym się mówi: Zaskakujący zwrot akcji w sprawie Jacka Kurskiego. Stracił fotel prezesa TVP