Jest to istotna kwestia obraz dla Krakowa. Miasto to, jako pierwsze wprowadziło działania przeciw smogowi. Nie zmienia to faktu, że jednak towarzyszy on miastu i otaczającym go miejscowościom. Radni mają przegłosować o losie działań antysmogowych.
Ponad rok temu utworzony został dokument regulujący kierunki i zasady ochrony powietrza. Komentowany i uzupełniany od stycznia, zakładał rozwiązanie problemu ze smogiem w ciągu kilku lat. Była to jednak najbardziej radykalna i optymistyczna wersja. Możliwość tę wykluczyli także interesy lobbystów branży węglowej i producentów kotłów na paliwa stałe, jak i przeciwników ograniczania ruchu samochodowego. Wypracowano kompromis, który miał przyspieszyć działania antysmogowe i dać czas przedsiębiorcom na dostosowanie swoich interesów.
Tomasz Urynowicz, wicemarszałek Małopolski, podkreśla, że wsparcia z poprawą powietrza, udzielają środki z programów Czyste Powietrze i Stop Smog. Mają one wpłynąć na ocieplenie domów i wymienienie w nich źródeł energii na ekologiczne. To wszystko zależeć będzie od głosowania Sejmiku w poniedziałek.
Radni nanosili poprawki na dokument już na początku września. Miały one osłabić zapisy POP. Naniesiono także poprawki mające wspomóc podjęcie działań antysmogowych. Te drugie zostały pozytywnie ocenione przez członków Komisji Ochrony Środowiska i Bezpieczeństwa Publicznego Sejmiku, rekomendującego ich przyjęcie 24 września.
Mają na uwadze jak najszybszą reakcję gmin na alarmowanie mieszkańców w sprawie np. spalania śmieci. Komisja ta zaleca także wycofanie dofinansowania kotłów węglowych do 2021 roku. Chcą także wprowadzić zakaz korzystania z kominków, gdyż nie są jedynym możliwym źródłem ogrzewania. Poprawki osłabiające POP zostały negatywnie skomentowane- - Pozostaje mieć nadzieję, że radni Sejmiku nie ugną się i podejmą decyzję chroniącą zdrowie i życie mieszkańców Małopolski - komentuje Andrzej Guła. Zwraca uwagę, że w obecnym stanie prawnym wiele lokalnych samorządów zdecydowanie za słabo angażuje się w ochronę powietrza, co szkodzi także sąsiadom. W niektórych gminach na interwencję po zgłoszeniu palenia odpadów czeka się nawet… kilka miesięcy. Zbyt wolne jest też tempo wymiany „kopciuchów”: do końca 2022 roku powinno ich zniknąć aż 300 tys., gdy w 2019 r. gminy zaraportowały wyminę niespełna 20 tys.
- Nowy POP może to zmienić, bo zawiera przepisy, które motywują wszystkich do działania. Najwyższy czas je przyjąć – apeluje Andrzej Guła.
Może cię zainteresować także: zy wnuczka Anny Jantar zrobi muzyczną karierę? Natalia Kukulska jest dumna z córki i zdradza jej plany
W tym tygodniu także: Próbował ukraść masę artykułów w dyskoncie, dlaczego to zrobił? Gdy pracownicy i ochroniarz sprawdzili, co mężczyzna wrzucił do torby osłupieli