Naukowcy mają nową teorię dotyczącą zbawiennego wpływu kotów na życie ludzi. Czego dotyczy? Miłośnicy futrzaków będą zachwyceni. Twierdzą nawet, że to może wpłynąć pozytywnie na ilość adopcji.

Szwedzcy badacze postanowili przyjrzeć się osobom cierpiącym na choroby hormonalne, takie jak nadczynność lub niedoczynność tarczycy i inne. Zwrócili oni uwagę na fakt, iż zachorowalność w domach, w których obecny jest kot, jest o wiele mniejsza w stosunku do właścicieli psów lub innych pacjentów.

Przeprowadzono serię badań, które przyniosły jednoznaczną diagnozę. Sierść kocia pochłania niebezpieczne związki chemiczne, takie jak uniepalniacz bromowy, który znajduje się na meblach czy wyrobach włókienniczych.

– Uniepalniacze bromowane, których obecność wykryliśmy u kotów, mogą mocno „namieszać” w układzie hormonalnym. Kontakt z nimi może mieć szczególnie poważne konsekwencje dla małych dzieci. Ekspozycja na te chemikalia w trakcie rozwoju może się negatywnie „odbić” w późniejszym życiu i objawić między innymi chorobą tarczycy – wyjaśniał Jana Weiss ze sztokholmskiego uniwersytetu.

Związek chemiczny jest niezwykle niebezpieczny dla kobiet w ciąży, a także dzieci. Dzięki zwierzakom domowym ryzyko zachorowania na choroby hormonalne drastycznie spada.

Naukowcy twierdzą, że nowe odkrycie może korzystnie wpłynąć na ilość adopcji. Każdy powód jest dobry, aby w schroniskach znajdowało się mniej zwierząt.

Przeczytaj również, co działo się z Jackiem Rozenkiem przez ostatnie miesiące: JACEK ROZENEK PO DWÓCH UDARACH: SCHODZIŁEM Z TEGO ŚWIATA

Sprawdź także inne ciekawe doniesienia z Polski i świata: PRODUCENT NAJPOPULARNIEJSZEGO W POLSCE SZAMPONU STAWIA NA EKOLOGIĘ

Izabela Ziel