Jednak nie wszystko, co piękne w naturze, jest przyjazne człowiekowi. Leśnicy z Nadleśnictwa Baligród alarmują: w polskich górach pojawił się wyjątkowo uciążliwy i niebezpieczny owad – Silvius alpinus, czyli gatunek muchy końskiej, który może poważnie uprzykrzyć wypoczynek.

Na pierwszy rzut oka może wydawać się niegroźny, a nawet zachwycać wyglądem. Mucha Silvius alpinus ma bowiem wyjątkowo barwne ciało i hipnotyzujące oczy, które mienią się na różne kolory. Niestety, jej piękno to jedynie pozory – za tym efektownym wyglądem kryje się wyjątkowo agresywny drapieżnik, żywiący się krwią ludzi i zwierząt.

„Niech jego piękne oczy Was nie zwiodą podczas górskich wędrówek” – ostrzegają leśnicy z Baligrodu w oficjalnym wpisie na Facebooku. Do apelu dołączono również zdjęcie muchy, które natychmiast przyciągnęło uwagę internautów. Komentarze nie pozostawiają złudzeń:

„Tymi zielonymi ślipiami czaruje, a później jak się wbije, to krew jak wampir pije.”

„Nie dość, że ciężko po nim się goi, to piekielnie boli!”

Ukłucie muchy Silvius alpinus jest wyjątkowo dotkliwe. Rany często są głębokie, trudno się goją i wywołują intensywne swędzenie oraz pieczenie. Wędrowcy, którzy napotkali tego owada, przyznają, że ukąszenia mogą utrudnić kontynuację wycieczki, a niekiedy prowadzą nawet do reakcji alergicznych.

Ten gatunek muchy końskiej szczególnie upodobał sobie górskie tereny – wilgotne, ciepłe i bogate w zwierzynę. To właśnie w Bieszczadach, na terenach nadzorowanych przez Nadleśnictwo Baligród, zauważono jego nasiloną obecność.

Leśnicy apelują o zachowanie ostrożności i stosowanie odpowiednich środków ochronnych. Wybierając się w góry, warto:

  • zaopatrzyć się w preparaty odstraszające owady (z DEET lub ikarydyną),
  • nosić odzież zakrywającą ciało (długie rękawy i nogawki),
  • unikać przebywania w pobliżu zbiorników wodnych w godzinach wieczornych,
  • nie zatrzymywać się zbyt długo w cienistych, wilgotnych miejscach.

Silvius alpinus dołącza do listy letnich uciążliwości obok dobrze znanych komarów, meszek i kleszczy. Jego obecność w polskich górach to kolejny argument za tym, by planując wyprawę, pamiętać nie tylko o wodzie i przekąskach, ale też o środkach ochrony przed owadami.

Wypoczynek na łonie natury może być cudownym doświadczeniem, o ile podejdziemy do niego z rozwagą. A pięknych oczu... nie zawsze warto ufać.

To też może cię zainteresować: Nieprawidłowości w komisjach wyborczych. Prokuratura zdecydowała się na ważny krok

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Wszechświat daje im nowe otwarcie. Trzy znaki zodiaku zrzucą ciężar przeszłości