Choć dane mają jeszcze charakter szacunkowy, już teraz wiadomo, że emeryci mogą liczyć na kolejną podwyżkę swoich świadczeń – i to w skali, która realnie przełoży się na domowe budżety milionów Polaków.
Zgodnie z dokumentem przyjętym przez Radę Ministrów, wskaźnik waloryzacji w 2026 roku ma wynieść co najmniej 4,9%. To oznacza, że każde świadczenie wypłacane przez ZUS zostanie powiększone o prawie 5 procent. Dla części emerytów będzie to oznaczało kilkadziesiąt złotych więcej, dla innych – nawet ponad 200 zł miesięcznie.
Przykładowe wyliczenia wzrostu świadczeń:
- emerytura 2 500 zł brutto → wzrost o ok. 122,50 zł,
- emerytura 3 000 zł → wzrost o ok. 147 zł,
- emerytura 4 000 zł → wzrost o ok. 196 zł.
Minimalna emerytura ma wzrosnąć z obecnych 1 878,91 zł do 1 970,98 zł brutto, co daje podwyżkę o 92,07 zł.
Choć rząd prezentuje zapowiedź jako dowód troski o seniorów, warto pamiętać, że waloryzacja ma charakter wyrównawczy – jej celem jest zrekompensowanie skutków inflacji i wzrostu kosztów życia. Prognozowana inflacja w 2026 roku ma wynieść ok. 3%, ale wiele zależy od faktycznego stanu gospodarki na początku roku.
To dlatego ostateczna decyzja o dokładnym wskaźniku zostanie ogłoszona dopiero w lutym 2026 – po uwzględnieniu realnych danych o inflacji i wzroście przeciętnego wynagrodzenia.
Waloryzacja to nie jedyna zmiana zapowiedziana na przyszły rok. Rząd planuje także:
- Podwyżkę płacy minimalnej do 4 806 zł brutto – wzrost o 140 zł w stosunku do obecnego poziomu.
- Wzrost wynagrodzeń w sferze budżetowej o 3%, co obejmie m.in. nauczycieli, urzędników i pracowników administracji publicznej.
- Prognozowany wzrost PKB na poziomie 3,5% i inflację średnioroczną na poziomie 3%.
Choć przedstawione wskaźniki mogą napawać umiarkowanym optymizmem, nie brakuje głosów krytycznych. Związki zawodowe alarmują, że skala wzrostów – zarówno świadczeń, jak i płac – nie oddaje w pełni realiów życia w Polsce. Apelują, by większy udział wzrostu gospodarczego trafiał do obywateli. Wśród ich postulatów pojawia się m.in. zwiększenie udziału realnego wzrostu wynagrodzeń z 30% do 50%.
Zgodnie z przyjętym harmonogramem, propozycje rządu trafią teraz do Rady Dialogu Społecznego, gdzie odbędą się negocjacje z udziałem pracodawców i związków zawodowych. Choć finalne decyzje zapadną dopiero na początku przyszłego roku, już teraz rysuje się obraz polityki społecznej na 2026: stabilne, choć umiarkowane podwyżki, ostrożne prognozy gospodarcze i napięcie pomiędzy oczekiwaniami społecznymi a możliwościami budżetu.
Podsumowując – 2026 rok przyniesie seniorom kolejne zwiększenie świadczeń. Czy wystarczy, by realnie poprawić ich sytuację finansową? To zależy nie tylko od rządu, ale i od tego, jak szybko będzie rosnąć koszt życia w Polsce.
To też może cię zainteresować: Wstrząs dla brytyjskiej monarchii. Książę William pogrążony w żałobie
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Prezydent elekt zapowiada obniżkę podatku. Oto szczegóły propozycji Karola Nawrockiego