Jak przypomina serwis „Pudelek”, od września ubiegłego roku media żyją rozstaniem Agnieszki Kaczorowskiej i Macieja Peli. Oni sami dość często zabierają w tej sprawie głos. Ostatnio do rozstania z żoną odniósł się Maciej Pela w szczerej rozmowie z „Pudelkiem”.
Maciej Pela o rozstaniu z Agnieszką Kaczorowską
Maciej Pela był gościem Cezarego Wiśniewskiego z serwisu „Pudelek”. Jak przyznał w rozmowie z dziennikarzem, nigdy nie obiecywał nikomu, że będzie powstrzymywał się od komentowania swojego rozstania z żoną. Dodał też, że niczego nie podpisywał.
„Nigdy nie mówiłem, że nie będę na ten temat nigdy rozmawiać. I to, co zostanie wyciągnięte z tego wywiadu, poleci w sieć i będą setki komentarzy, że czemu się żalisz, czemu chodzisz i gadasz. Tylko te porównania mnie nie bolą, bo ja nie zakładałem, że się nie odezwę” – powiedział Pela, cytowany przez „Pudelka”.
Były partner Agnieszki Kaczorowskiej przyznał, że przez długi czas żył w bańce, a codzienność była tam „miłe i piękne”. Nie ukrywał, że żyło mu się w niej „pięknie”, ale bańka pękła niespodziewanie 1 września.
Maciej Pela nie ukrywa emocji
„To jest taki dzień, kiedy to wszystko runęło. (...) Nie mam problemu, żeby powiedzieć, że we wrześniu było mi trudno, w październiku było mi ciężko, w listopadzie zacząłem się podnosić” – powiedział „Pudelkowi”, dodając, że pewnie nigdy nie będzie dobrze wspominał tego dnia.
Pela nie ukrywa, że jest teraz na etapie budowania swojej pozycji w show-biznesie. Jak przyznał, ma mu to pomóc w realizacji celu i misji, jaką przed sobą postawił. Pela nie ukrywa, że dzięki temu będzie mógł uczyć innych tańca, co jest jego pasją. Dodał, że najbardziej zależy mu na pokazaniu, że każdy może tańczyć, nawet ci, którzy myślą, że nie potrafią.
Co o tym sądzicie?
To też może cię zainteresować: Syn Alicji Bachledy-Curuś i Colina Farrella coraz częściej pojawia się publicznie. Aktorka wyjaśnia prawdę o swoim synu
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Odszedł gigant literatury. Świat literatury w żałobie
O tym się mówi: Iwona Pavlović nie mogła się powstrzymać. Tak zwróciła się do Agnieszki Kaczorowskiej i Filipa Gurłacza