Ale z każdym dniem odkąd zostaliśmy małżeństwem, coraz wyraźniej czułam, że jestem tylko dodatkiem do jego planu.

A ten plan nie uwzględniał mnie… tylko jego rodziców, jego rodzinny dom, jego wioskę.

— Musimy się przeprowadzić — powiedział nagle przy kolacji, jakby to była najprostsza rzecz na świecie.

— Przeprowadzić… gdzie? — spytałam, choć przeczuwałam odpowiedź.

— Do mojej mamy. Potrzebuje pomocy. Tata już nie daje rady. A to nasz obowiązek.

Nasz obowiązek?

Czy ja również ślubowałam wieś, pole i kury?

Nie chodziło o samo miejsce.

Nie jestem z tych, którzy gardzą prostym życiem.

Ale nikt mnie nie zapytał, czy tego chcę.

Nikt nie zapytał, czy jestem gotowa porzucić pracę, przyjaciół, codzienność, którą z trudem sobie zbudowałam.

Bo przecież on już podjął decyzję.

— To tylko kilka lat. Potem możemy wrócić.

Tylko że ja nie chcę czekać, aż moje życie minie między sadzeniem ziemniaków a gotowaniem zupy dla teściowej.

Zaczęliśmy się kłócić.

Dzień po dniu.

Ja płakałam, on milczał.

Albo mówił:

— Nie poznaję cię. Myślałem, że jesteś kobietą z wartościami.

Wtedy zrozumiałam, że według niego miłość polega na tym, że się podporządkowuję.

A moje „nie” oznacza egoizm.

Pojechałam tam.

Na jeden dzień.

Mały, duszny dom.

Teściowa, która spojrzała na mnie i powiedziała:

— Wreszcie wracacie. Tu jest wasze miejsce.

Wcale nie nasze.

Jego.

Ja zawsze byłam tylko „żoną syna”.

I nigdy nic więcej.

Wieczorem spojrzałam mu w oczy.

— Nie przeprowadzę się tam.

— Więc zostawisz mnie samego z tym wszystkim?

— Nie. Ale nie pozwolę, byś zabrał mi życie, którego nie budowaliśmy razem.

Bo małżeństwo to nie poświęcenie jednej osoby dla wygody drugiej.

To wspólna droga, nie przeprowadzka w jedną stronę.

Dziś jesteśmy na zakręcie.

Może on odejdzie.

Może zostanie.

Ale ja wiem jedno:

Nie po to wyszłam za mąż, by zapomnieć, kim jestem.

I nie będę nikomu służyć tylko dlatego, że „tak trzeba”.

To też może cię zainteresować: Wiernych czeka rewolucja. W wielu świątyniach tradycyjna taca przechodzi do lamusa

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Zmiany w 800 plus. Rząd pracuje nad nowymi przepisami. Pieniądze nie dla wszystkich