Przyznała narzeczonemu, że spełnił jej oczekiwania mieszkaniowe. Jednak, gdy wskazał na drzwi jednego z pokoi, informując o mieszkającej tam mamie, Martyna pochmurniała.

Stwierdziła, że w wieku 40 lat nie może mieszkać z teściową, po wyjściu za mąż. Zaczęła przekonywać Pawła, że będzie im zbyt ciasno z matką w mieszkaniu.

-Ciasno w pięciu pokojach? - zdziwił się Paweł.

-Nie zapominaj, że mam już dwóch synów — powiedziała Martyna — i spodziewam się trzeciego.

-Pamiętam, kochanie — powiedział Paweł — pamiętam bardzo dobrze. - Spójrz. Jeden pokój jest dla Patryka, a drugi dla Piotrka. Ty i ja jesteśmy w jednym pokoju, a mama w drugim. I został jeszcze jeden pokój.

-Dlaczego nie kupisz matce osobnego mieszkania? - zapytała Martyna.

-Obawiam się, że moja matka się nie zgodzi — powiedział Paweł, przypominając ukochanej, że to mieszkanie jego matki.

-Dobrze — powiedziała — sama porozmawiam z twoją matką. Jestem pewna, że uda mi się ją przekonać.

Przez cały czas, gdy rozmawiali, Aniela stała w drzwiach swojego pokoju i nasłuchiwała. Martyna zapukała do drzwi. Aniela szybko uciekła od drzwi, usiadła w fotelu i przykryła się kocem. Martyna weszła do pokoju, nie czekając na zaproszenie.

Oznajmiła, że skoro stała się żoną jej syna, ten zameldował już ją w tym mieszkaniu, a niebawem wprowadzą się tu też jej synowie. Aniela w myślach nazywała ją najbardziej bezczelną osobą na świecie, ale słuchała. Stwierdziła, że skoro chcą, aby się przeniosła gdzieś indziej, powinni kupić jej domek na wsi. Martyna natychmiast znalazła nieruchomość i przekazała Anieli klucze i akt własności.

Gdy synowie młodej przyjechali do mieszkania, każde z nich próbowało wejść do swoich pokoi, lecz drzwi były zamknięte. Martyna upatrzyła sobie pokój teściowej, która czekała już ze swoimi rzeczami na transport. Synowa zapytała, dlaczego pokoje są zamknięte, a to, co usłyszała, zwaliło ją z nóg.

-Kiedy kupiliśmy mieszkanie, podzieliliśmy je na dwie części. Mój udział jest większy. Zgodnie z dokumentami posiadam trzy pokoje, a Paweł ma dwa. Oczyściłam mieszkanie z mojej obecności, tak jak obiecałam. Czego jeszcze ode mnie chcesz?

-Ale to niesprawiedliwe — powiedziała Maryna.

-Z tym idź do swojego męża. Pamiętaj jednak, że mój syn obiecał mi, że nigdy nie pozbędzie się mnie stąd. Jeśli twój mąż obiecał ci coś innego, życzę ci powodzenia — odparła Aniela, spoglądając znacząco na Pawła. - Zawsze możecie odwiedzić mnie latem w moim domku letniskowym, ale jeszcze nie w tym roku, bo czeka mnie ocieplanie i inne remonty.

Martyna zdała sobie sprawę z tego, że poniosła porażkę. Widząc, jak syn potraktował matkę, mogła spodziewać się tego samego, jako żona.

Nie przegap: Z życia wzięte. "Moja matka zdecydowała, że nie będzie komunikować się z bratem, dopóki nie odejdzie od żony

Zerknij: Maria Kurowska opublikowała to w obronie Zbigniewa Ziobry. Zdjęcia stały się hitem