Usiadł przy moim biurku na początku pierwszego semestru i pozostał u mojego boku przez wszystkie lata studiów. Nasza grupa nazywała nas nierozłącznymi.

Pod koniec piątego roku poprosił mnie o rękę, na co chętnie przystałam. A potem zaprosił mnie do swojego domu, żebym poznała jego matkę. Byłam bardzo zdenerwowana spotkaniem z moją przyszłą teściową. I, jak się później okazało, nie bez powodu. Już pierwszego dnia matka Alberta, z pasją mnie przesłuchiwała.

Być może, jej zdaniem, nie we wszystkim byłam doskonała. Na ślubie, zamiast świętować i bawić się od serca, nieustannie napotykałam zimne spojrzenie Izabeli i starałam się zachowywać tak, aby ją zadowolić. Po ślubie opublikowałam nasze zdjęcia ślubne w mediach społecznościowych. Byłam bardzo zaskoczona, gdy mój mąż powiedział mi, że jego matka również opublikowała zdjęcia na swojej stronie.

Byłam bardzo ciekawa, jakie zdjęcia zdecydowała się opublikować moja teściowa i w jakim sosie je podała. Oczywiście dodałam ją do znajomych i przejrzałam profil. Pod hashtagiem "Nowy status mojego syna - żonaty" były zdjęcia z naszego ślubu. Albert podpisuje się, trzyma obrączkę i kilka innych zdjęć. Ale jakoś tak się złożyło, że na żadnym z nich nie było mnie. Dokładniej mówiąc, na jednym ze zdjęć, na którym tańczymy z mężem, zostałam sfotografowana od tyłu.

Szczerze mówiąc, na początku myślałam, że moja teściowa wybrała zdjęcia, na których jej syn wyglądał najlepiej. W zasadzie jest to całkiem zrozumiałe i logiczne. Ale potem zaczęłam zauważać, że moja teściowa często publikuje na swojej stronie zdjęcia z rodzinnych uroczystości. Z jakiegoś powodu żadne z nich nie pokazywało mnie. Może byłam poza domem w momencie robienia zdjęcia i tak się po prostu stało.

Ale nagle odkryłem, że moja teściowa celowo wykadrowała zdjęcie, aby mnie na nim nie było. Przecież dokładnie pamiętałam, że byłam obok Alberta w czasie sesji zdjęciowej. Jego lewa ręka jest nawet uniesiona na zdjęciu, ponieważ obejmował mnie za ramiona. Więc moja teściowa robi to specjalnie?

Mój mąż odpowiedział na moje oburzone pytania, mówiąc, że nie powinnam zwracać na to uwagi. Powiedział, że jego matka nie jest pewna, czy mówimy poważnie o wspólnej przyszłości. Kiedy będziemy mieli dziecko, wszystko na pewno się zmieni, a poza tym nie warto przejmować się takimi drobiazgami. W czasie tej rozmowy byłam już w ciąży. Postanowiłam, że mój mąż ma rację. A wraz z narodzinami dziecka teściowa zmieni swój stosunek do mnie.

Po tym, jak urodziłam jej długo oczekiwanego wnuka, nic się nie zmieniło. Znowu nie było mnie na zdjęciach na stronie teściowej, na których Albert zabrał synka i mnie ze szpitala, a także na zdjęciu z chrztu syna. Mój mąż znowu powiedział, że to tylko zbieg okoliczności, nie warty mojej uwagi, ale ja tak nie uważam.

Zbiegów okoliczności jest zbyt wiele. Jestem więc pewna, że w ten sposób moja teściowa demonstruje swój prawdziwy stosunek do mnie. Oczywiście taki stosunek do mnie jest strasznie nieprzyjemny. I w ogóle, czy zasługuję na pogardę i ciągłe niezadowolenie?

Nie przegap: Skandal na SOR wywołał oburzenie pacjentów. Zachowanie lekarza wzbudziło poważne wątpliwości

Zerknij: Joanna Koroniewska z nowym projektem w TVN. Aktorka nie kryje ekscytacji nową rolą