Zbigniew Ziobro, były minister sprawiedliwości, znalazł się w centrum medialnej uwagi po tym, jak nie stawił się na przesłuchanie przed sejmową komisją śledczą ds. Pegasusa 14 października, tłumacząc to złym stanem zdrowia. Dzień później jednak pojawił się w prokuraturze w Sieradzu, co wywołało lawinę spekulacji w mediach i sieci. Internauci zaczęli udostępniać zdjęcia, rzekomo przedstawiające Ziobrę w różnych miejscach, sugerując, że jego stan zdrowia może nie być tak poważny, jak twierdzi. Na te oskarżenia postanowiła odpowiedzieć jego żona, Patrycja Kotecka-Ziobro, wydając obszerne oświadczenie.


14 października Zbigniew Ziobro został wezwany na przesłuchanie przez sejmową komisję śledczą ds. Pegasusa, jednak nie pojawił się, argumentując to złym stanem zdrowia. Dzień później był już w prokuraturze w Sieradzu, gdzie złożył zeznania w śledztwie, w którym figuruje jako pokrzywdzony, informuje Super Express.


Ziobro w rozmowie z mediami stwierdził, że decyzja o niestawieniu się na komisji była zgodna z prawem. „Po wyroku Trybunału Konstytucyjnego ta komisja już nie istnieje. Nie stawiłem się, bo jej działalność jest nielegalna, a jej członkowie łamią prawo,” powiedział polityk, odnosząc się do prawomocności komisji ds. Pegasusa.


W międzyczasie w sieci zaczęły krążyć zdjęcia, które miały przedstawiać Zbigniewa Ziobrę w codziennych sytuacjach, sugerując, że polityk mimo deklarowanego złego stanu zdrowia prowadzi aktywne życie. W odpowiedzi na te doniesienia, Ziobro w mediach społecznościowych zapowiedział pozew przeciwko stacji TVN, która, jego zdaniem, kłamała na temat jego stanu zdrowia. „Pozywam TVN za kłamstwa o mojej chorobie. Biegły lekarz nie miał pełnej dokumentacji medycznej, nie kontaktował się ani ze mną, ani ze szpitalami, w których się leczyłem,” napisał Ziobro na platformie X.

W obliczu narastających spekulacji głos zabrała również żona polityka, Patrycja Kotecka-Ziobro, która opublikowała emocjonalne oświadczenie. W „Fakcie” odniosła się do oskarżeń o manipulowanie stanem zdrowia jej męża. Jak wyjaśniła, Ziobro przeszedł poważną operację usunięcia nowotworu i nadal zmaga się z jej powikłaniami. Podkreśliła, że w opinii medycznej, na którą powoływała się komisja, pominięto kluczowe informacje dotyczące leczenia jej męża, w tym fakt, że operacja była integralną częścią terapii onkologicznej.


„Mój mąż opublikował zdjęcia po to, aby zadać kłam manipulacjom polityków PO, którzy fałszywie twierdzili, że jest zdrowy onkologicznie i mógł się stawić na przesłuchanie. Operacja była kolejnym etapem leczenia, po niej nastąpiły powikłania, które wymagają rehabilitacji,” wyjaśniła Kotecka-Ziobro.


Żona polityka dodała, że mimo choroby Ziobro stara się prowadzić samodzielne życie. Regularnie jeździ na wizyty lekarskie, rehabilitację i samodzielnie załatwia codzienne sprawy, jak np. wykupowanie leków. Patrycja Kotecka-Ziobro zaznaczyła, że w trudnych chwilach, kiedy jej mąż przechodził przez najcięższe etapy leczenia, nie rezygnował z aktywności.

„Nawet po diagnozie, sam jeździł na radioterapię do szpitala w Lublinie,” dodała.


Podkreśliła, że jej mąż, mimo trudności, walczy o normalność w życiu codziennym. „Mąż ma dni, kiedy czuje się lepiej i samodzielnie wychodzi z domu, oraz dni, kiedy choroba i jej skutki dają się we znaki,” zakończyła swoje oświadczenie.


Cała sytuacja wokół stanu zdrowia Zbigniewa Ziobry wywołuje wiele emocji zarówno w mediach, jak i wśród internautów. Oświadczenia jego żony, jak i samego polityka, próbują rozwiać wątpliwości i wyjaśnić prawdziwy obraz sytuacji. Ostatecznie jednak to komisja śledcza i media będą musiały dokładnie przeanalizować wszystkie dowody i opinie medyczne, aby ustalić, na ile realne są oskarżenia wobec Ziobry.


To też może cię zainteresować: Z życia wzięte. "Wychowałam trzech synów, ale sama rąbię drewno na zimę": Powiedziała taksówkarzowi ze łzami w oczach


Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Dawny trener czarno widzi najbliższe lata. "Nie zamierzam zakłamywać rzeczywistości"