Moja matka wychowywała moją siostrę i mnie samotnie i nie otrzymałyśmy żadnej miłości. Kiedy miałam czternaście lat, zmarła na poważną chorobę, a opiekę nade mną powierzyła przed śmiercią mojej dwudziestoletniej siostrze. Po jej śmierci moje życie stało się jeszcze trudniejsze.
Szczerze mówiąc, nie byłam spokojnym dzieckiem. Moja siostra nie próbowała nawiązać ze mną spokojnego kontaktu i zawsze krzyczała na mnie jak rozhisteryzowana dziewczynka. Nie otrzymywałam miłości ani czułości, ani od siostry, ani od nauczycieli, właściwie od nikogo na świecie.
Prawdopodobnie to właśnie brak miłości i troski sprawił, że byłam tak nerwowa. Wkrótce moja siostra wyszła za mąż i przyprowadziła do naszego domu swojego męża. Postanowiłam, że nie powinnam zostawać w tyle za siostrą, więc przyprowadziłam do naszego domu także mojego chłopaka. Potem zaczęły się niekończące się kłótnie i po prostu wyrzucono nas z tego domu.
Przeprowadziłam się do innego miasta i postanowiłam tam ułożyć sobie życie. Poznałam bardzo miłego faceta i wyszłam za niego za mąż. Razem udało nam się zbudować dostatnie życie, kupiliśmy mieszkanie, samochód i domek letniskowy. Moje życie się zmieniło i zaczęłam czuć się kochana i potrzebna. Od wspólnych znajomych dowiedziałam się, że mojej siostrze również dobrze się żyje. Urodziła córkę, razem z mężem zburzyli nasz dom i kupili mieszkanie w mieście.
Minęło kilka lat. Niedawno moja siostra zaczęła pisać do mnie w mediach społecznościowych i przepraszać za swoje zachowanie. Nagle przypomniała sobie, że nie ma nikogo bliższego. Wiedziałam, że potrzebowała czegoś, żeby tak się zachowywać. Okazało się, że rozwiodła się z mężem, który ciągle pił i ją bił. Potem zażądał połowy mieszkania, a ona z niego zrezygnowała. Następnie jej córka pokłóciła się z nią i nie chciała jej w ogóle widzieć.
Zaczęła mnie prosić, żebym pozwoliła jej mieszkać w naszym domku letniskowym. Nie wiem, co robić w tej sytuacji. Nie jestem już na nią zła, ale też nie chcę się do niej przywiązywać i stać się jej opiekunem. Nie wiem nawet, jak rozwiązać ten problem.
Zerknij: Przepychanki słowne Kuby Badacha i Michała Szpaka nabierają rumieńców. Dogryzają sobie coraz śmielej