Nie zabroniłam nawet mojej córce kontaktować się z moim byłym mężem, który jest jej ojcem, ponieważ uważam, że z powodu rozwodu dzieci nie powinny być oddawane jednemu z rodziców.

Oczywiście nadal utrzymuję kontakt z moją byłą teściową, ponieważ jest wspaniałą kobietą, która zawsze mnie wspierała i pomagała mi i mojej córce, więc chciałabym jej również podziękować. Najciekawsze jest to, że ona nawet nie ma nic przeciwko temu, że wnuczka regularnie ją odwiedzała, a ja z kolei w pełni jej ufałam, bo córka zawsze wracała do domu pełna pozytywnych emocji i w dobrym humorze.

Powodem naszego rozwodu z Arturem było to, że dowiedziałam się o jego niewierności przez przypadek. Okazało się, że jeszcze przed naszym rozwodem kochanka mojego byłego męża zaszła w ciążę, więc mój mąż szukał tylko pretekstu, aby jak najszybciej się ze mną rozwieść.

Byłam niesamowicie zdenerwowana, ale nie miałam innego wyjścia i musieliśmy się rozwieść. Oczywiście nie mieściło mi się w głowie, że mój mąż mógłby zrobić coś takiego, zwłaszcza że zawsze dobrze się dogadywaliśmy, ale skoro nie chciał już być moim mężem, nie nalegałam i spokojnie przyjęłam jego propozycję, więc zaledwie kilka tygodni po wyznaniu Artura złożyliśmy pozew o rozwód.

O ile nie chciałam się z nim kontaktować, to nie wyszło, bo dość często przyjeżdżał w odwiedziny do naszej córki, którą bardzo kochał. Ale w pewnym momencie powiedział, że chce zabrać córkę do siebie na jakiś czas, bo od dawna go nie odwiedzała. Nie widziałam w tym nic podejrzanego, więc spokojnie wysłałam córkę do niego i życzyłam jej miłych chwil z ojcem.

Najbardziej uderzyło mnie to, że mój były mąż nie mógł spędzić dnia z moją córką, więc wieczorem skontaktował się ze mną ponownie i poprosił, żebym przyjechała po córkę, bo ma jej dość. Miałam już plany na weekend i pojechałam w swoich sprawach, ale w ostatniej chwili musiałam wszystko odwołać, żeby przyjechać i odebrać córkę, z którą mój były mąż nie chciał siedzieć.

Zdarzyło się to więcej niż raz, więc moje plany były ciągle zakłócane i ostatecznie powiedziałam mojemu byłemu mężowi, że jeśli nie chce spędzać czasu z Anią, nie dam mu już mojej córki i lepiej będzie, jeśli zostanie ze mną.

Moja córka jest też bardzo zrażona do ojca, bo już teraz udaje im się widywać tylko przez krótki okres czasu, więc mój były mąż też karmi ją obietnicami.

Sprawy zaczęły się pogarszać, ponieważ gdy tylko moja córka wróciła do domu ze wsi, zaczęły się dziać bardzo dziwne rzeczy. Jak się zorientowałam, podczas gdy moja córka odwiedzała babcię, mój były mąż i jego ciężarna żona postanowili ją odwiedzić.

Oczywiście nikt mnie o niczym wcześniej nie uprzedził i musiałam dowiedzieć się wszystkiego dopiero po powrocie Ani do domu. Moja córka nagle zaczęła traktować mnie bardzo źle, ponieważ nowa dziewczyna jej ojca postanowiła opowiedzieć fikcyjną historię o tym, dlaczego mój mąż i ja musieliśmy się rozwieść.

W tym momencie dowiedziałam się wielu ciekawych rzeczy o sobie, ponieważ jeśli wierzyć historii mojego byłego, to tak naprawdę to ja zaczęłam go zdradzać, a nie na odwrót. W końcu oświadczyła, że nie zamierza dłużej ze mną mieszkać i od teraz jest gotowa zamieszkać ze swoim ojcem.

W sumie lepiej mi się tak żyje, bo nie będę miała więcej problemów, a wychowaniem córki zajmie się teraz mój były mąż i jego żona i to oni będą musieli wziąć wszystkie koszty związane z dzieckiem na siebie. Nie minęło jednak zaledwie kilka dni, jak skontaktowała się ze mną teściowa, która zapytała, dlaczego próbuję zniszczyć nową rodzinę jej syna, choć to oni postanowili skłócić mnie z córką.

Powiedziałam mojej byłej teściowej, że moja córka nie wprowadzi się do mnie z powrotem, dopóki mój były mąż nie powie jej o swojej niewierności i to był mój jedyny warunek.

Zerknij: Z życia wzięte. "Moi teściowie odwiedzali nas i tylko jedli": Postanowiłam zrobić im wyłącznie herbatę. Nie zamierzam marnować tyle jedzenia

Nie przegap: Niecodzienne widoki na cmentarzu. Nie spodziewali się zobaczyć takich nowinek technicznych