Wcześniej ci to nie przeszkadzało, więc dlaczego teraz masz mi to za złe? Coś się zmieniło? Po prostu przestań działać mi na nerwy — powiedział mąż do Aliny.

"Zasadniczo wydaje się dziwne, że jej zdanie na temat podziału obowiązków domowych tak nagle się zmieniło. Gdyby jej się tak wszystko nie podobało, to może nie wyszłaby za Marka i wtedy nie byłoby tylu problemów. Każda dziewczyna powinna zrozumieć, że nie da się zmienić charakteru mężczyzny i wpłynąć na niego, ponieważ to on jest przede wszystkim głową rodziny i wszystkie pieniądze są przy nim, więc ostatnie słowo zawsze będzie należało do mężczyzny."- powiedziała kiedyś siostra Aliny.

Każdy z jej krewnych ostrzegał ją, że w małżeństwie będzie jej dość trudno, ale Alina była tak zakochana w swojej bratniej duszy, że nie brała poważnie słów wszystkich innych, jakby próbowali zniszczyć jej szczęście, ale wręcz przeciwnie, każdy chciał jej w jakiś sposób pomóc.

Może myślała, że jak już weźmie ślub z mężem, to on od niej nie ucieknie, bo przynajmniej będą mieli razem dziecko, ale jeśli Marek w ogóle nie ma sumienia, to pewnie będzie gotowy zostawić Alinę, jak tylko znajdzie ładniejszą dziewczynę i zacznie z nią związek na boku. W takim tempie może dojść do tego, że Alina zostanie sama i będzie musiała utrzymywać dziecko tylko z malutkich alimentów i przeprowadzi się do mieszkania rodziców. Póki co, mąż nie żąda od Aliny, by szła do pracy i dokładała się do rodzinnego budżetu. Chce za to, by Alina w całości zajęła się obowiązkami domowymi.

Najciekawsze jest to, że mężczyźnie po prostu opłacało się poślubić taką dziewczynę, która była gotowa zrobić dla niego dosłownie wszystko, ponieważ sprzątała po nim, pysznie gotowała i była gotowa dostosować się do jego planów.

Musiała dosłownie codziennie przychodzić do miejsca pracy Marka ze świeżo przygotowanym jedzeniem, tylko po to, by zadowolić swojego wybranka. Wszyscy krewni Aliny uważali, że jej zachowanie jest dość dziwne, ponieważ w związkach zwykle mężczyźni biegają za dziewczynami i zabierają je na randki, aby w końcu zwróciły na nich uwagę, ale w przypadku Aliny i Marka wszystko jest odwrotnie.

Nic dziwnego, że teraz Marek nie ma najmniejszego zamiaru rezygnować z czegoś, co tak skrupulatnie sobie wypracował u żony. Nigdy nie zejdzie z piedestału, na który Alina sama go wepchnęła.

Nie przegap: Polscy kibice mocno zaskoczyli świat w Chorwacji. Ten piłkarz zapamięta to na długo

Z życia wzięte. "Moja teściowa obwinia moją mamę, że nie dopilnowała jej rozpasanej córki": Uważa, że to jej obowiązek opiekować się córką swatów