Moja teściowa zawsze miała swoje zdanie na każdy temat. Ale to, co wydarzyło się ostatnio, przerosło wszelkie granice. Zaczęło się od kłótni na rodzinnej uroczystości, kiedy to bez żadnego skrępowania zaczęła obwiniać moją mamę za coś, co wydawało się być absolutnie absurdalne.


„To wszystko przez twoją mamę! Gdyby tylko dopilnowała tej rozpasanej dziewuchy!” – krzyczała, nawiązując do problemów, jakie pojawiły się z jej córką, moją szwagierką, która zaczęła buntować się w młodości. Moja teściowa uważała, że obowiązkiem mojej mamy było trzymać rękę na pulsie, pilnując córki swatów. Nie mogłam uwierzyć w to, co słyszałam. Jak moja mama miała wpływ na wychowanie kogoś, kto mieszkał w zupełnie innym domu?


To nie była jedyna sytuacja, w której teściowa zarzucała mojej rodzinie brak odpowiedzialności. Od miesięcy narastała w niej gorycz i żal, że jej córka nie spełnia jej oczekiwań. Często szukała winnych wszędzie, tylko nie w swoim domu. I choć wiedziałam, że relacje w rodzinie mojego męża były napięte, nigdy nie spodziewałam się, że oskarżenia skieruje właśnie w stronę mojej mamy.


„Nie masz pojęcia, jak cierpię przez to, że twoja rodzina nie potrafiła wpłynąć na moją córkę. To wszystko jej wina!” – te słowa brzmiały w mojej głowie jak echo. Moja mama, która zawsze była osobą cichą i spokojną, zasłużyła na takie obelgi? Próbowałam interweniować, ale teściowa była nie do zatrzymania.


Kiedy opowiedziałam o tym mamie, była w szoku. Nie mogła uwierzyć, że ktoś w ogóle może oczekiwać od niej opieki nad cudzym dzieckiem. „Zawsze próbowałam wspierać waszą rodzinę, ale nigdy nie sądziłam, że będę obwiniana o coś tak absurdalnego” – mówiła z łzami w oczach.


Te rodzinne spięcia stały się codziennością. Mój mąż, choć próbował bronić nas przed oskarżeniami swojej matki, był rozdarty. Rozmowy, które odbywały się w domu, były coraz cięższe. Teściowa nie mogła zrozumieć, że odpowiedzialność za córkę spadała na nią samą.


To też może cię zainteresować: Z życia wzięte. "Córka mojego męża straciła matkę w wieku 15 lat": Zamieszkała z nami. I to jest prawdziwy horror


Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Michał Szpak się doigrał. Widzowie nie pozostawili suchej nitki na długowłosym jurorze