Oczywiście było jej ciężko i nudno, więc postanowiła znaleźć bratnią duszę. Około pięciu lat temu była na wakacjach nad morzem, gdzie poznała miłego mężczyznę.

Stanisław był wdowcem i również miał dość samotności. Pobrali się, a moja teściowa wprowadziła się do męża. Moja teściowa to kobieta z temperamentem. Czasami zarówno mnie, jak i mojemu mężowi trudno było się z nią dogadać — taki dowódca w spódnicy.

Ogólnie rzecz biorąc, żyli dość skromnie. Jednak latem czasami udawało im się zarobić dodatkowe pieniądze, wynajmując swoje mieszkanie wczasowiczom. Jednak niewielu było chętnych do zamieszkania w wiosce bez rozrywek i dobrze wyposażonej plaży. A ci, którzy lubili dzikie wakacje, często mieszkali w namiotach.

Tego lata mój mąż, dzieci i ja zdecydowaliśmy się odwiedzić moją teściową i jej męża na dwa tygodnie. Nie widzieliśmy naszej rodziny od ponad roku, więc zdecydowaliśmy, że odpoczniemy nad morzem i porozmawiamy z naszymi bliskimi.

Nie chcieliśmy być dla nikogo ciężarem, więc wcześniej zadzwoniliśmy do teściowej i zapytaliśmy, co sądzi o naszym przyjeździe. Po uzyskaniu jej zgody zaczęliśmy przygotowania do wakacji. Wiedząc, że matka mojego męża i jej mąż nie żyją najlepiej, postanowiliśmy przywieźć dobre prezenty. Teściowa narzekała, że zepsuła się jej stara pralka, a z jej chorym kręgosłupem trudno jest prać ręcznie.

Poszliśmy do sklepu ze sprzętem AGD i kupiliśmy świetną pralkę automatyczną. Nasze prezenty dla teściowej i jej męża zostały bardzo docenione. Pralka została podłączona i przetestowana tego samego dnia.

Wprowadziliśmy się do domu mojej teściowej. Pierwsze dni nad morzem spędziliśmy na beztroskim relaksie. Pływaliśmy, opalaliśmy się, a wieczorami zbieraliśmy się całą rodziną w altance przy zastawionym stole i wesoło rozmawialiśmy. Jednego z takich wieczorów zadzwonił telefon mojej teściowej. Rozmawiała, powiedziała komuś, że skonsultuje się z mężem i oddzwoni, a potem weszła do środka ze Stanisławem i długo z nim o czymś rozmawiała.

Kiedy wrócili do altany, z ich twarzy można było wyczytać, że czekają nas złe wieści. Teściowa powiedziała, że jutro przyjeżdża rodzina, która gościła u nich w zeszłym roku. Chcieliby zatrzymać się u nich ponownie, więc mój mąż i ja musimy spakować nasze rzeczy już teraz i przenieść się do letniej kuchni. Spojrzeliśmy na siebie ze zdziwieniem. Ale tam nie ma nawet szafy, a mała stara kanapa jest w złym stanie. Poza tym jesteśmy jedną rodziną, a jesteśmy przenoszeni z powodu zupełnie obcych ludzi?

Moja teściowa postanowiła nas pospieszyć: "Chodźcie, dzieci! Jest już późno, a ja muszę jeszcze posprzątać pokój. Chciała, żebym jej w tym pomogła.

Z oburzeniem powiedziałam teściowej, że przyjechaliśmy w odwiedziny, oczekując życia w normalnych warunkach, a nie tułania się na odludziu. Co więcej, w przeciwieństwie do uwielbianych wczasowiczów, omówiliśmy z nią nasz przyjazd z wyprzedzeniem. Matka mojego męża spokojnie odpowiedziała: "Dziecko, lato karmi tu zimę. Dlaczego mielibyśmy rezygnować z możliwości zarobienia dodatkowych pieniędzy? I tak cały dzień jesteście nad morzem, więc co za różnica, gdzie spędzicie noc?

Reszta wakacji została zrujnowana. Mieszkaliśmy w tym samym pokoju co wcześniej. Mąż oddał matce pieniądze, które straciła przez te dwa tygodnie. Rozumiem, że mąż nie chciał skandalu, ale teściowa nie zachowywała się ładnie. Co więcej, po tym, jak przyjęła od nas drogie prezenty, prawie nie rozmawiałam z teściową przed wyjazdem. Ogólnie rzecz biorąc, nie zamierzam więcej komunikować się z tą chciwą suką.

Zerknij: Joanna Koroniewska pilnie prosi o pomoc. "Nie rozumiem, jak można w tych czasach bezkarnie okradać"

O tym się mówi: Już 1 września zmienia się ważne limity. Dla seniorów to zła wiadomość. Ich świadczenie może zostać zmniejszone lub wstrzymane