Przed niespełna tygodniem zakończyły się Igrzyska Olimpijskie. Polska wróciła do kraju z 10 krążkami, co nie jest wynikiem specjalnie satysfakcjonującym. Sportowcy zaczęli otwarcie krytykować swoje związki sportowe. Jak przypomina portal "Goniec", gorąco zrobiło się także między szefem Polskiego Komitetu Olimpijskiego Radosławem Piesiewiczem i Sławomirem Nitrasem stojącym na czele resortu sportu. Na jaw wyszła skala nieprawidłowości.

Sportowcy mówią o zaniedbaniach

Oczekiwania wobec polskich sportowców przed rozpoczęciem igrzysk olimpijskich w Paryżu były ogromne. Liczono, że nasi zawodnicy powtórzą, a nawet poprawią wynik z Tokio. Wtedy Polacy zdobyli 14 medali, w tym aż 4 złote. Bilans po Paryżu jest jednak słabszy. Z 10 krążków wywalczonych przez Polaków, tylko 1 jest złoty.

Choć powodów słabszego wyniku polskich sportowców jest wiele, to jednym z częściej wymienianych jest sytuacja w poszczególnych związkach sportowych. W język nie gryzą się ani sportowcy, ani komentatorzy. Komentator Eurosportu, były szpadzista Jakub Zborowski, otwarcie mówi o "kolesiostwie w Polskim Związku Szermierskim".

Swoje trzy grosze dorzuciła także Daria Pikula, zdobywczyni medalu w kolarstwie torowym. "W lutym musiałam sama zapłacić sobie za zgrupowanie (...) Nie mieliśmy rowerów, nie mieliśmy nic. Kombinezony dostałyśmy dzień przed startem" - mówiła zawodniczka, nie kryjąc żalu.

Radosław Piesiewicz/YouTube @TVN24
Radosław Piesiewicz/YouTube @TVN24
Radosław Piesiewicz/YouTube @TVN24

Narasta spór na linii Piesiewicz Nitras

Po kolejnych negatywnych głosach płynących od sportowców występujących na Igrzyskach Olimpijskich, sprawie dokładnie postanowił się przyjrzeć minister sportu Sławomir Nitras. Zapowiedział dokładne przeanalizowanie działań Polskiego Komitetu Olimpijskiego.

Nitras zażądał od prezesa Piesiewicza informacji o tym, kto i w jakim charakterze przebywał na igrzyskach w Paryżu. Domagał się też informacji, kto na własny koszt musiał podróżować do Paryża, by być przy naszych olimpijczykach.

W środę Sławomir Nitras przekazał, że trenerzy polskich lekkoatletów musieli sami kupić sobie bilet, by móc towarzyszyć swoim podopiecznym w trakcie zmagań. Prezesi związków wspólnie z towarzyszącymi im osobami nocowali w hotelach, w których doba pobytu kosztowała 1000 euro. Dla porównania fizjoterapeuci kadry siatkarskiej spali w domu pielgrzyma, gdzie koszt noclegu wyniósł 48 euro.

Wpis Sławomira Nitrasa/Twitter @sławomirnitras
Wpis Sławomira Nitrasa/Twitter @sławomirnitras
Wpis Sławomira Nitrasa/Twitter @sławomirnitras

Co o tym sądzicie?

To też może cię zainteresować: Odeszła legenda aktorska. To wielka strata wśród artystów

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Rozsypane wokół hortensji wspomogą kwitnienie. Niektórzy nie używają niczego innego

O tym się mówi: Tak wyglądała Jolanta Kwaśniewska w wieku 26 lat. Zachwycała urodą