Jej najnowsze nagranie, opublikowane 22 listopada na Instagramie, błyskawicznie obiegło media społecznościowe i wywołało falę emocji. To jedno z najbardziej osobistych i przejmujących wystąpień, jakie dotąd opublikowała.

W krótkim filmie Anastazja zwróciła się do wszystkich, którzy przeszli przez podobne doświadczenie – do ludzi, którzy stracili najbliższe osoby i wciąż próbują odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Jej słowa wybrzmiały niezwykle mocno.

— Jeśli straciłeś bliską ci osobę, to dzisiaj życzę ci wolności bycia sobą bez obawy oceny innych. Jak chcesz to płacz, śmiej się, tańcz, krzycz, rób, na co tylko masz ochotę — mówiła z wyjątkową czułością i zrozumieniem.

Jej przekaz trafił prosto w serca internautów. To przypomnienie, że żałoba nie ma jednego kształtu. Nie można jej zmierzyć, nazwać ani porównać. Każdy przeżywa ją na swój sposób — i każdy sposób jest właściwy.

Trudna historia, która poruszyła Polskę

Śmierć Tomasza Jakubiaka w kwietniu 2025 roku wstrząsnęła zarówno jego bliskimi, jak i szerokim gronem fanów. Uwielbiany kucharz zmagał się z agresywnym nowotworem przewodu pokarmowego. Choroba postępowała szybko, ale on do końca pozostał niezwykle aktywny — nagrywał, gotował, odpowiadał na wiadomości, jakby chciał podarować ludziom jeszcze kawałek siebie.

Jego determinacja i pogoda ducha były inspiracją dla tysięcy osób, które śledziły jego kulinarną drogę.

Nagranie Anastazji niesie ważną lekcję

Opublikowane nagranie nie jest zwykłym wspomnieniem. To manifest wolności emocjonalnej — zachęta, by nie bać się własnych uczuć, nawet tych najtrudniejszych. Anastazja mówi o żałobie nie poprzez patos, ale poprzez autentyczność, co sprawia, że jej słowa działają jak balsam na rany tych, którzy również próbują odnaleźć równowagę po stracie.

Komantarze pod nagraniem są pełne wdzięczności. Internauci piszą o tym, że jej słowa pomogły im przejść kolejny dzień, pozwoliły poczuć się mniej samotnymi.

Wspólnota, która rośnie po stracie

Historia Anastazji i zmarłego Tomasza Jakubiaka pokazuje, że nawet po najtrudniejszych doświadczeniach można znaleźć w sobie siłę, by iść dalej. Jej przesłanie to dowód, że otwarte mówienie o bólu może przynieść ulgę nie tylko tym, którzy słuchają, ale także temu, kto mówi.

Nagranie Anastazji stało się symbolem odwagi — i przypomnieniem, że życie po stracie nie kończy się, choć wygląda inaczej. A wsparcie innych ludzi, nawet obcych, potrafi podtrzymać na duchu bardziej, niż można by przypuszczać.

To też może cię zainteresować: Potężna modlitwa za rodzinę, która przynosi pokój i ochronę. Wierni odmawiają ją każdego dnia

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Ten piesek stał się hitem sieci po delikatnej reprymendzie właściciela. Internet pęka ze śmiechu