Dom należy teraz do niej, a nam nie pozostaje nic innego, jak spakować się i wyjechać. Tola zakryła twarz dłońmi i nic nie powiedziała. Wiedziała, że mama mówi prawdę, ale nie chciała uwierzyć w to, co się dzieje.

Myślała, że to tylko zły sen. Kiedy zabrała ręce, spojrzała na smutną twarz mamy i zrobiło jej się jej żal, aż do łez. - Mamo! Dlaczego dziadek w ogóle napisał testament? - Tola upierała się — Daj spokój, córko! Nie ma sensu szukać wytłumaczenia dla jego zachowania... - westchnęła Maria, podnosząc się z sofy. - Teraz już niczego nie da się cofnąć.

Maria urodziła się w małej wiosce mieszkalnej, gdzie wszyscy się znali i zawsze witali, gdy się spotykali. Od dzieciństwa była bardzo nieśmiałą i cichą dziewczyną, która zawsze była posłuszna rodzicom. Nie mogło być inaczej, ponieważ jej matka bała się nawet własnego męża, Piotra.

W przeciwieństwie do swojej starszej siostry Zofii Maria zawsze robiła to, co mówiła jej matka. Chodziła nawet do szkoły, gdzie matka ją kierowała. Zośka była starsza o pięć lat. Wyszła za mąż zaraz po ukończeniu szkoły i uciekła z domu tylko po to, by być z dala od matki.

Kiedy nadszedł czas dziedziczenia, Maria dowiedziała się strasznej wiadomości — ojciec sporządził testament i nie był on na jej korzyść. Zostawił dom, w którym Maria spędziła całe życie, swojej najstarszej córce Zośce. I nawet nie wspomniał o Marii, jakby nie istniała. Kobieta była zdumiona, nie miała pojęcia, dlaczego ojciec zrobił to jej i Toli.

W jednej chwili zostały bez dachu nad głową, gdyż starsza siostra ani myślała wesprzeć Marii i siostrzenicy. Stwierdziła, że obie mają opuścić rodzinny dom. Z czasem jednak okazało się, że matka nie była wierna ojcu, dlatego też zrządzeniem losu, Maria spotkała swoją starszą siostrę, która pokazała jej list pisany przez matkę Marii do ojca Natalii. To było pożegnanie po płomiennym romansie. Tak Maria i Tola zyskały nową rodzinę i dach nad głową.

Zerknij: Kasia Cichopek szczerze o początkach relacji z Maćkiem Kurzajewskim. To wyznanie porusza

Nie przegap tego: Polski kulomiot w ogniu krytyki. Konrad Bukowiecki zwrócił się do fanów. "Prawda jest taka, że nigdy nie dogodzisz wszystkim"