Nie jestem perfekcjonistką, ale wierzę, że wszystko powinno być na swoim miejscu, a brudne naczynia powinny być natychmiast myte. Tego samego nauczyłam moją młodszą siostrę i przez całe życie mieszkałyśmy w jednym pokoju.
Kiedy poznałam Jacka, zakochałam się w nim od pierwszego wejrzenia. Był bardzo miły i opiekuńczy, ale spotykaliśmy się u mnie. Po tym, jak mi się oświadczył, zaprosił mnie do swojego domu.
Był najmłodszym dzieckiem w dużej rodzinie, a wszyscy jego bracia i siostry wyjechali, zostawiając go z rodzicami. Kiedy dotarliśmy do jego domu, jego ojca nie było, a jego matka biegała po mieszkaniu w starym podartym szlafroku, przygotowując obiad.
Byłam zszokowana, widząc, że w tak dużym mieszkaniu mieszkają tylko trzy osoby i było bardzo brudno. Kuchnia była tłusta, ściany i podłoga też były brudne, a na stole leżała sterta niepotrzebnych szmat.
W końcu w domu były dwa koty. Kiedy ojciec Jacka wrócił z pracy, usiedliśmy do kolacji. Jedzenie było proste, ale apetyt odebrał mi syf, jaki widziałam w kuchni. Nie miałam pojęcia, że wkrótce stanę się mieszkanką tego domu.
W tamtym czasie studiowałam zaocznie, a ponieważ moje mieszkanie było zbyt małe, postanowiliśmy wprowadzić się do rodziców mojego narzeczonego. Jacek dopiero zaczynał swoją karierę, więc nie było nas stać na wynajęcie mieszkania. Musieliśmy więc pogodzić się z losem. Pewnego dnia, gdy nikogo nie było w domu, postanowiłam zrobić generalne porządki.
Nie udało mi się skończyć wszystkich pomieszczeń, ale łazienkę i kuchnię wysprzątałam na błysk. Jednak, zamiast mi podziękować, wszyscy zarzucili mi, że wyrzuciłam rzeczy, których potrzebowali i że mogłam posprzątać tylko swój pokój. Kilka dni później wszystko wróciło do poprzedniego stanu, co bardzo mnie zdenerwowało.
Kolejna kłótnia wybuchła, gdy odmówiłam wpuszczenia kotów do naszego pokoju. Moja teściowa powiedziała, że koty są częścią rodziny i powinny mieć możliwość swobodnego poruszania się po mieszkaniu. Pewnego dnia rozmawiałam z teściową w kuchni i zaczęłam opowiadać jej o różnych środkach czystości. Nie słuchała mnie i w końcu powiedziała: "Jajko nie uczy kury!"
Nie wytrzymałam i odpowiedziałam jej: "Musisz zacząć sprzątać. Wszystko jest tłuste i brudne, wszędzie leżą sterty szmat. Nie można przyjmować gości w takim domu — to hańba!" Potem teściowa nie odzywała się do mnie przez prawie tydzień. Mieszkam z nimi od czterech miesięcy i staram się jak najlepiej przystosować do ich warunków. Jak mogę sprawić, by były bardziej uporządkowane i higieniczne?
Nie przegap: Kolejne życiowe decyzje Agaty Buzek. Czy jest to konsekwencja rozstania z Jackiem Braciakiem
Zerknij: Wzruszający powrót Danuty Holeckiej na antenę. Dziennikarka wraca do pracy