Gdy prowadzący zapominają na chwilę o tym, że działa mikrofon, albo o tym, że są na wizji, widzowie mogą mieć ubaw po pachy, a tabloidy kolejne tematy do opisania. Dlatego właśnie pomponik donosi, że doszło do kolejnej, zabawnej wpadki z emitowanym na żywo w programie TVP "Pytanie na śniadanie".

Nie wiedzieli, że widzowie już mają ich, jak "na talerzu"

Jak już wiemy, doszło w szeregach pracowników Telewizji Polskiej do całkowitej wymiany, dlatego też na antenę mogli wrócić dawno niewidzialni dziennikarze, aktorzy, czy muzycy. Nowa odsłona "Pytania na śniadanie" nie pozbawiła widzów dobrej zabawy podczas wpadek prowadzących program.

Jedną z głośniejszych ostatnimi czasy była przygoda Katarzyny Burzyńskiej, która utratę zębów na wizji tłumaczyła tym, że to nie zęby, a aparat ortodontyczny wypadł jej z ust.

Teraz Pomponik na tapet wziął Klaudię Carlos i Roberta El Gendy. Jak wiemy, wakacyjna ramówka przewidziała plenerową emisję "Pytania na śniadanie". W tymczasowym Studio goście byli w trakcie przygotowywania letnich potraw, które potem miały być prezentowane przez prowadzących. Jak się okazało, duet nie zorientował się, czy są już na wizji, czy nie.

"Noemi — dobrze usłyszałam?" - parafrazowała dziennikarka. "Już jesteśmy?" - dopytywał dziennikarz.

Próba opanowania powstałego w studiu zamieszania wyszła jeszcze zabawniej.

"Już jesteśmy! Czasami, mamy problemy, tu na zewnątrz, z tak zwanym odsłuchem, ale już jesteśmy. Skoro wiemy, że jesteśmy w waszych domach, to nas to cieszy" - wydusił lekko oszołomiony Robert.

Nie przegap tego: Z życia wzięte. "Nie przyprowadzaj dzieci, są bardzo hałaśliwe, a Jerzy denerwuje się z powodu hałasu": Powiedziała matka

Zerknij: Shannen Doherty nie była gotowa na odejście. Ostatnie słowa aktorki poruszają